eOstroleka.pl
Ostrołęka,

Dmowski i Kukliński patronami nowych rond w Ostrołęce?

REKLAMA
zdjecie 1109
zdjecie 1109
fot. eOstroleka.plfot. eOstroleka.pl
REKLAMA

Czy Dmowski, Kukliński oraz Rodzina Ulmów będą patronami nowych rond i łączącej je ulicy w rejonie ulic Gorbatowa i Goworowskiej przy Galerii Bursztynowej? Decyzja w rękach radnych, a wyniki głosowania poznamy już w najbliższy czwartek.

Kilka tygodni temu w Ostrołęce oddano do użytku dwa nowe ronda oraz łączącą je ulicę. Podczas najbliższej sesji Rady Miasta zapadnie decyzja o nadaniu nazw zarówno obu rondom jak i łączącej je drodze.

W projektach uchwał patronem pierwszego z rond, nazywanego dotychczas umownie rondem turbinowym, u zbiegu ulic Goworowskiej i Korczaka miałby zostać pułkownik Ryszard Kukliński. Kolejne rondo przy ulicy Gorbatowa oraz Dobrzańskiego, zgodnie z projektem uchwały miałoby nosić nazwę Romana Dmowskiego. Łącząca oba ronda ulica nosiłaby nazwę Rodziny Ulmów.

Poniżej przedstawiamy sylwetki proponowanych patronów.

Płk Ryszard Kukliński - urodził się w Warszawie 13 czerwca 1930 roku w rodzinie
robotniczej o tradycjach katolickich. Jego ojciec, robotnik, zginął w niemieckim obozie
Sachsenhausen. Podczas niemieckiej okupacji Ryszard Kukliński kolportował ulotki
konspiracyjnej organizacji „Miecz i Pług”. W 1947 roku rozpoczął służbę w Wojsku Polskim,
wstępując do Oficerskiej Szkoły Piechoty we Wrocławiu. W związku z ujawnieniem jego
pracy dla „Miecza i Pługa” został zdegradowany. Wkrótce jednak zaczął awansować, służąc
w jednostkach liniowych, m.in. jako dowódca batalionu. W 1960 roku, służąc w Kołobrzegu,
zdał maturę i rozpoczął studia w Akademii Sztabu Generalnego WP, a po ich ukończeniu
w 1963 roku został awansowany do stopnia majora. Szybko piął się po szczeblach kariery:
służył jako oficer sztabowy i przygotowywał m.in. plany inwazji wojsk Układu
Warszawskiego na Czechosłowację. W latach 1967-1968 służył w Międzynarodowej Komisji
Kontroli i Nadzoru Układów Genewskich w Wietnamie. Doszedł do stanowiska zastępcy
szefa zarządu operacyjnego i szefa oddziału planowania strategiczno-obronnego. Był oceniany
jako wybitnie zdolny sztabowiec. Pełnił również faktycznie funkcję sekretarza delegacji
polskiej na spotkaniach przedstawicieli państw-członków Układu Warszawskiego.
W 1971 roku podjął z własnej inicjatywy współpracę z amerykańską Centralną
Agencją Wywiadowczą (CIA). Było to wynikiem jego przemyśleń po udziale polskiego
wojska w interwencji państw Układu Warszawskiego w Czechosłowacji i strzelaniu przez
wojsko do robotników na Wybrzeżu w 1970 roku. Za przekazywane informacje nie brał
od Amerykanów wynagrodzenia. Ryszard Kukliński, działając pod pseudonimem Jack Strong,
przekazał Amerykanom ważne dokumenty Układu Warszawskiego i informację o planach
wprowadzenia stanu wojennego w Polsce.

W obliczu bezpośredniego zagrożenia dekonspiracją Kukliński wraz z żoną i dwoma
synami uciekł z Polski i dotarł – z pomocą CIA – do Stanów Zjednoczonych na krótko przed
wprowadzeniem 13 grudnia 1981 roku stanu wojennego w Polsce. Po przybyciu do Stanów
Zjednoczonych Kukliński został ekspertem Departamentu Obrony i Departamentu Stanu.
Otrzymał stopień pułkownika armii amerykańskiej i wysokie odznaczenie CIA. W 1984 roku
został skazany przez sąd wojskowy w Warszawie na karę śmierci za zdradę i zdegradowany.
Wyrok został w 1990 roku złagodzony do 25 lat więzienia, a w 1995 roku wyrok uchylono
i Kuklińskiemu przywrócono stopień pułkownika. W 1994 roku zginęli w Stanach
Zjednoczonych dwaj synowie Kuklińskiego. Okoliczności ich śmierci nie zostały do dziś
wyjaśnione. Kukliński odwiedził Polskę w kwietniu 1998 roku. Był inicjatorem powstania
Pomnika Katyńskiego w Warszawie, odsłoniętego 6 maja 1998 roku. Nadano mu m.in.
honorowe obywatelstwo miast Krakowa i Gdańska.

Kukliński zmarł w szpitalu 11 lutego 2004 roku w wieku 73 lat. Przyczyną śmierci był
udar mózgu.
Ryszard Kukliński był jednocześnie pułkownikiem Wojska Polskiego i Armii Stanów
Zjednoczonych, co było precedensem od czasów Pułaskiego i Kościuszki. Dlatego na słynnym
Cmentarzu Narodowym Arlington, gdzie leżą prezydenci USA, bohaterowie i najbardziej
zasłużeni żołnierze Ameryki, gdzie znajduje się Grób Nieznanego Żołnierza, odbyła się
ceremonia żałobna. Uczestniczyli w niej generałowie, admirałowie amerykańscy, szefowie
CIA, poczty sztandarowe Armii Stanów Zjednoczonych. Mszę odprawiał kapelan – oficer
słynnych marines – a ich batalion reprezentacyjny oddał 12 salw honorowych. Wcześniej
amerykańska orkiestra wojskowa zagrała „Jeszcze Polska nie zginęła” oraz hymn Stanów
Zjednoczonych.

Ci, którzy w stanie wojennym skazali pułkownika na karę śmierci, nie przypuszczali,
że nadejdzie taki dzień, kiedy ten wyrok zostanie ciśnięty im prosto w twarz! Stało się to 19
czerwca 2004 r., kiedy – osobistą decyzją prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego – urna
z prochami bohatera Polski i Ameryki spoczęła w Alei Zasłużonych na Cmentarzu
Wojskowym na Powązkach. Co więcej, mogiła pułkownika Kuklińskiego jest pierwszym
grobem otwierającym zarówno samą Aleję Zasłużonych, jak też cały cmentarz.

Roman Dmowski -  urodził się 9 sierpnia 1864 roku w Kamionku, wsi położonej pod
Pragą, która jest obecnie częścią Warszawy, jako jedno z siedmiorga dzieci Walentego
i Józefy z Lenarskich. Czworo jego rodzeństwa zmarło bardzo wcześnie. Roman ukończył
w 1886 roku III gimnazjum warszawskie i wstąpił na wydział fizyczno-matematyczny
Uniwersytetu Warszawskiego, na sekcję nauk przyrodniczych. Jeszcze w trakcie nauki
gimnazjalnej był jednym z organizatorów tajnego kółka samokształceniowego „Strażnica”.

Roman Dmowski należał do grona młodzieży, która najbardziej sprzeciwiała się
rusyfikacji. W roku 1888 Dmowski wstąpił do organizacji młodzieży patriotycznej, zwanej
„Zet”, w której szybko stał się jednym z najaktywniejszych działaczy. W grudniu 1889 roku
został przyjęty do Ligi Polskiej, skupiającej działaczy zarówno na ziemiach polskich, jak i na
emigracji. Od listopada 1891 r. do sierpnia 1892 r. studiował w Paryżu. W kwietniu 1893
roku, po rozwiązaniu Ligi Polskiej, wraz z Janem L. Popławskim i Zygmuntem Balickim
założył tajną Ligę Narodową. W międzyczasie został aresztowany i po kilkumiesięcznym
pobycie w więzieniu skazany na pięć lat pobytu poza granicami zaboru rosyjskiego. W 1895
roku wyjechał do Lwowa, gdzie wraz z Popławskim objął redakcję pisma „Przegląd
Wszechpolski”. W roku 1896 Dmowski zorganizował w trzech zaborach Stronnictwo
Narodowo-Demokratyczne. Stał się też głównym twórcą programu Narodowej Demokracji.

W roku 1904 wyjechał do Stanów Zjednoczonych, a później w misji politycznej
do Japonii. l grudnia 1906 roku objął redakcję Gazety Polskiej. W lutym następnego roku
Dmowski został wybrany posłem do II Dumy (rosyjski sejm) i napisał książkę Niemcy, Rosja i
kwestia polska, w której przedstawił położenie polityczne Polski i jej zaborców. Został
następnie wybrany do III Dumy, jednak w lutym 1909 roku złożył mandat.
Wybuch wojny – rok 1914 – zastał go za granicą. Działał w Petersburgu, Londynie
i Paryżu, gdzie stanął na czele Komitetu Narodowego Polskiego (KNP). Działał na rzecz
uzyskania dla Polski niepodległości z dostępem do morza. W 1916 roku złożył w tej sprawie
memoriał w ambasadzie rosyjskiej w Paryżu. Z jego inicjatywy powstała też we Francji
licząca 104 tysiące żołnierzy armia generała Hallera, podporządkowana KNP, która odegrała
znaczącą rolę w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 roku. KNP został uznany za oficjalne
przedstawicielstwo narodu polskiego przez państwa sprzymierzone.

28 czerwca 1919 roku Roman Dmowski podpisał w imieniu Polski Traktat Wersalski,
uznający prawo Polaków do niepodległego państwa. Po wojnie mieszkał w Poznaniu, potem
w Warszawie, a wreszcie, od roku 1922, w Chludowie pod Poznaniem. W roku 1934 sprzedał Chludowo i zamieszkał ponownie w Warszawie na ul. Smolnej 14. 11 czerwca 1923 roku
otrzymał doktorat honoris causa Uniwersytetu Poznańskiego. Od 28 października do
15 listopada 1923 roku był ministrem spraw zagranicznych w rządzie Chjeno-Piasta.

4 grudnia 1926 roku powołał w Poznaniu Obóz Wielkiej Polski, organizację endecką.
Na początku roku 1933, gdy wydano decyzję o jej rozwiązaniu, organizacja ta liczyła ok. 250
tys. członków. W 1927 roku Roman Dmowski napisał broszurę Kościół, naród i państwo.
Od czerwca do października 1928 roku tworzył Stronnictwo Narodowe. W 1931 roku wydał
książkę pt. Świat powojenny i Polska. W 1933 roku wydał Przewrót. Roman Dmowski zmarł
2 stycznia 1939 roku w Drozdowie pod Łomżą. Pochowany został w grobie rodzinnym na
Bródnie.

W dniu 8 stycznia 1999 roku Sejm RP docenił jego zasługi następującą uchwałą:
„W związku z 60. rocznicą śmierci Romana Dmowskiego Sejm Rzeczypospolitej Polskiej
wyraża uznanie dla walki i pracy wielkiego męża stanu na rzecz odbudowania niepodległości
państwa polskiego i stwierdza, że dobrze przysłużył się Ojczyźnie. W swojej działalności
Roman Dmowski kładł nacisk na związek pomiędzy rozwojem Narodu i posiadaniem
własnego państwa, formułując pojęcie narodowego interesu. Oznaczało to zjednoczenie
wszystkich ziem dawnej Rzeczypospolitej zamieszkałych przez polską większość, a także
podniesienie świadomości narodowej wszystkich warstw i grup społecznych. Stworzył szkołę
politycznego realizmu i odpowiedzialności. Jako reprezentant zmartwychwstałej
Rzeczypospolitej na Konferencji w Wersalu przyczynił się w stopniu decydującym
do ukształtowania naszych granic, a zwłaszcza granicy zachodniej. Szczególna jest rola
Romana Dmowskiego w podkreślaniu ścisłego związku katolicyzmu z polskością dla
przetrwania Narodu i odbudowania państwa. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża uznanie
dla wybitnego Polaka Romana Dmowskiego”.

Roman Dmowski, obok marszałka Józefa Piłsudskiego, uznawany jest powszechnie
za głównego architekta odzyskania przez Polskę niepodległości po 123 latach zaborów.
Dmowski, swoim talentem, wytrwałością, głęboką myślą patriotyczną i wybitnymi
zdolnościami dyplomatycznymi przyczynił się do ziszczenia się pragnień pokoleń
powstańców, żołnierzy-tułaczy, artystów i twórców, kapłanów i wychowawców marzących
o odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Marszałek Józef Piłsudski ma już w Ostrołęce
godne upamiętnienie. Warto, by postać Romana Dmowskiego także została w naszym mieście
przypomniana.

Rodzina Ulmów - W marcu bieżącego roku minęło 70 lat od okrutnej zbrodni dokonanej przez niemieckich żandarmów i funkcjonariuszy granatowej policji na polskiej ośmioosobowej rodzinie Ulmów oraz ukrywanych przez nią Żydów z rodzin Szallów i Goldmanów. Wśród zamordowanych było sześcioro dzieci Józefa i Wiktorii Ulmów oraz jedno malutkie z rodziny Goldmanów. Potworność tej zbrodni dodatkowo potęguje fakt, iż w trakcie rozstrzeliwania Wiktoria zaczęła rodzić kolejne, siódme dziecko, które też stało się ofiarą tragedii.

Ulmowie mieszkali we wsi Markowa niedaleko Łańcuta. Przed wojną była to jedna
z największych i jednocześnie najbardziej rozwiniętych, zwłaszcza pod względem spółdzielczości,
wiosek w Polsce. Józef Ulma, ur. w 1900 roku, był jednym z wyróżniających się obywateli
miejscowości. Była to osobowość ponadprzeciętna, ciekawa życia i zaangażowana w wiele
inicjatyw, działacz społeczny. Józef udzielał się w miejscowym Kole Młodzieży Katolickiej,
Związku Młodzieży Wiejskiej, angażował się w działalność spółdzielni rolniczych. Józef Ulma
propagował wśród sąsiadów nowoczesne metody sadownictwa i ogrodnictwa, założył w Markowej
szkółkę drzew owocowych. Zajmował się także hodowlą jedwabników i drzew morwowych.
Był pasjonatem fotografii, wykonał tysiące zdjęć za pomocą własnoręcznie skonstruowanego
aparatu fotograficznego. W 1935 roku zawarł związek małżeński z 12 lat młodszą Wiktorią, z domu
Niemczak. Szybko doczekali się licznego potomstwa.

Od początku wojny Józef Ulma udzielał schronienia różnym osobom, pomagał budować
ziemianki na obrzeżach wsi. Gdy okazało się, że ziemianki nie są skutecznym sposobem ratowania
życia, Ulmowie przyjęli pod swój dach ośmioro Żydów: pięciu mężczyzn z Łańcuta o nazwisku
Szall – ojca i czterech synów – oraz sąsiadów Józefa: Laykę i jej siostrę Gołdę Goldman wraz
z małą dziewczynką, przypuszczalnie córką Layki. Ludzie ci mieszkali i pracowali razem z rodziną
Ulmów aż do tragicznego końca.

Żandarmi i policjanci przyjechali pod dom Ulmów jeszcze przed świtem 24 marca 1944
roku. Wczesnym rankiem po otoczeniu budynku wkroczyli do środka, mordując najpierw
ukrywających się Żydów. Następnie w obecności dzieci zamordowano Józefa i rodzącą Wiktorię.
Żandarmi przez chwilę zastanawiali się, co począć z rozpaczliwie krzyczącymi dziećmi.
Po krótkiej naradzie postanowiono zamordować również je. Naoczny świadek tej zbrodni widział,
jak trójkę lub czwórkę dzieci własnoręcznie zastrzelił jeden z żandarmów – Joseph Kokott – a jego
słowa wypowiedziane po polsku do spędzonych na miejsce zbrodni furmanów wryły się świadkom
głęboko w pamięć: „Patrzcie, jak giną polskie świnie, które przechowują Żydów”. Zginęli: Stasia
(lat 8), Basia (lat 6), Władzio (lat 5), Franuś (lat 4), Antoś (lat 3) i Marysia (1,5 roku). W ciągu
kilku chwil z rąk oprawców zginęło siedemnaście osób.

W 1995 roku Ulmowie zostali uhonorowani medalami „Sprawiedliwy wśród Narodów
Świata”. W 2003 roku rozpoczął się ich proces beatyfikacyjny.

24 marca 2004 roku społeczność Markowej uczciła ich pamięć uroczystą Mszą Świętą oraz
odsłonięciem pomnika. Imię Rodziny Ulmów będzie nosić budowane w Markowej Muzeum
Polaków Ratujących Żydów. Kamień węgielny pod budowę, poświęcony w Rzymie przez papieża
Franciszka, został wmurowany w listopadzie 2013 roku.
Według metropolity przemyskiego arcybiskupa Józefa Michalika, obecnego na Mszy
Świętej w Markowej w 70. rocznicę mordu, „Ulmowie powinni być wzorem dla współczesnych
rodzin”. Hierarcha zachęcał, by ta rodzina pomogła „dać nam odpowiedź na pytanie, czy nasza
rodzina potrafi być dziś rodziną ofiarnego trudu, życzliwości dla drugiego człowieka, takiej
życzliwości, która łączy się z gotowością ofiarowania swojego czasu, zdolności i czasami nawet
życia”. Podkreślił, że obecnie egoizm “pożera” ludzi, którzy nie widzą potrzeby kontaktu
z bliskimi.  Heroiczna postawa rodziny Ulmów wskazuje na wartości ważne dla każdej społeczności.

Uczczenie ich pamięci nazwą ulicy w Ostrołęce może być także ważnym przypomnieniem dla
współczesnych ludzi, że w tragicznych latach II wojny światowej to właśnie Polacy ponieśli
największe ofiary w obronie żydowskich sąsiadów.

Wszystkie projekty uchwał dotyczące nadania nazw ulic i rond poddane zostaną pod głosowanie podczas najbliższej sesji Rady Miasta, w czwartek, 25 września.

Kalendarz imprez
kwiecień 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
dk1 dk2 dk3 dk4 dk5 dk6 dk7
dk8 dk9 dk10 dk11 dk12 dk13 dk14
dk15 dk16 dk17 dk18 dk19 dk20 dk21
dk22 dk23 dk24 dk25 dk26 dk27 dk28
dk29 dk30  1  2  3  4  5
×