Interwencja Czytelnika: „Nie można wyjść ze szpitala, bo ochroniarz jest na obchodzie”

„Szatnia w ostrołęckim szpitalu czynna jest do godziny 19:00. Gdy jednak wychodząc ze szpitala kilka minut po godzinie 18:00 chciałem odebrać kurtkę, okazało się to niemożliwe. Szatniarz, który jest jednocześnie ochroniarzem poszedł na obchód.” - taką oto skargę otrzymaliśmy od jednego z naszych Czytelników.

Jeden z naszych Czytelników poprosił nas o interwencję w sprawie absurdalnych sytuacji w ostrołęckim szpitalu dotyczących godzin funkcjonowania szatni.

„Szatnia w ostrołęckim szpitalu czynna jest do godziny 19:00. Gdy jednak wychodząc ze szpitala kilka minut po godzinie 18:00 chciałem odebrać kurtkę, okazało się to niemożliwe. Szatniarz, który jest jednocześnie ochroniarzem poszedł na obchód, zostawiając kartkę z informacją, że obchody prowadzone są w godzinach 18:00 – 19:00, 23:00 – 24:00 i 4:00 do 5:00. Razem z kilkunastoma osobami musieliśmy przez niemal godzinę czekać aż ochroniarz wróci. Części z osób uciekł autobus, przez co zmuszone były czekać na kolejny. Ci, którzy przyjechali samochodami, zmuszeni byli płacić więcej za parking. Rozumiem, że obchody ochroniarzy są istotne, ale czy na czas, kiedy są prowadzone nie można postawić w szatni innego z pracowników? Tyle osób zatrudnionych jest w tej placówce. Oszczędziłoby to wielu nerwów odwiedzającym, którzy nie musieliby wtedy dodatkową godzinę czekać w szpitalnym korytarzu na wydanie kurtek.” - pisze nasz Czytelnik.

O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy Wojciecha Miazgę, dyrektora Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego im. dr Józefa Psarskiego w Ostrołęce. Odpowiedź dyrektora opublikujemy niezwłocznie po jej otrzymaniu.