Kabaretowe wakacje w Łomży ze Smile i K2 [ZDJĘCIA]

Po kilkuletniej przerwie na Stary Rynek w Łomży wróciły występy kabaretowe. W niedzielny (5.08.2018) wieczór licznie zgromadzoną łomżyńską publiczność swoimi skeczami bawiły kabarety Smile i K2.

Jako pierwsi na scenie pojawili się członkowie kabaretu K2. W prezentowanych przez siebie scenkach często improwizowali, starając się dopasować swój scenariusz do tego, co się działo wokół nich, jak również wchodzić w interakcję z widzami. – Używamy lokalizmów, bo są one przez publiczność bardzo fajnie przyjmowane. Nie stosujemy ich jednak na siłę, lecz tylko wtedy, gdy pasują do danego skeczu - mówił Bartosz Klauziński, lider kabaretu K2. Choć jak twierdzi, w Łomży występowało się fantastycznie, to jednak poleca zamknięte występy swojej grupy, np. w domach kultury. – Wtedy prezentujemy program dwa razy dłuższy niż w plenerze, przez co tej zabawy jest zdecydowanie więcej – powiedział Bartosz Klauziński.

Występ kabaretu K2 rozgrzał łomżyńską publiczność przed bardziej rozpoznawalnymi kabareciarzami z lubelskiej grupy Smile. W ich występie nie zabrakło postaci doskonale znanych i lubianych, jak kierowca pan Stanisław oraz żona muzyka metalowego Bożenka. Można było również posłuchać piosenek kabaretowych. - To co robimy jest naszą pasją i tak do tego podchodzimy. Mamy ten przywilej, że możemy się bawić w pracy. Jeżeli stanie się ona nudną rutyną, to wtedy z tym skończymy – mówili członkowie kabaretu tuż po swoim występie, podkreślając, że receptą na to, by był on udany, jest otwartość do drugiego człowieka, radość na scenie i energia, którą się przekazuje publiczności, a która wraca ze zdwojoną siłą. Smile w swoich skeczach nie odwołuje się do  polityki, gdyż ich zdaniem  w ostatnich czasach wywołuje ona bardzo dużo złych emocji. - Ludzie są tym zmęczeni, a my dbamy o to, by widz ani przez chwilę nie pomyślał o polityce, odpoczął od niej – mówili. Często natomiast odwołują się w swoich występach do nazwy naszego miasta, co wytłumaczył jeden z członków kabaretu. -  Mam rodzinę w Łomży, więc jak trzeba użyć nazwy miasta, to z automatu biorę Łomżę. Tak jak imiona w naszych skeczach są imionami naszych znajomych i przyjaciół, żeby łatwiej było je zapamiętać – wyjaśnił Andrzej Mierzejewski.

Pomysłodawca organizacji wieczoru kabaretowego, prezydent Łomży Mariusz Chrzanowski podkreśla, że liczba widzów na łomżyńskiej starówce pokazała, iż jest to trafione przedsięwzięcie. – Ludzie lubią się śmiać oglądając kabarety. Wpatrywanie się w telewizor to jednak nie to samo, co występ na żywo, a nie każdego jest stać, by zapłacić za bilety na wydarzenia zamknięte. Moim zdaniem jest to dobra oferta dla mieszkańców, z której mogą korzystać całe rodziny – mówi prezydent Mariusz Chrzanowski nie ukrywając, że chce, aby tego typu impreza na stałe zagościła do kalendarza łomżyńskich wakacji.

Źródło: lomza.pl