eOstroleka.pl
Ostrołęka,

Konflikt w ostrołęckim szpitalu. Dyrekcja nie zapłaci kardiologom i radiologom za dłuższy dzień pracy?

REKLAMA
zdjecie 1109
zdjecie 1109
fot. eOstrołęka.plfot. eOstrołęka.pl
REKLAMA

14 kardiologów i radiologów z ostrołęckiego szpitala odmówiło podpisania zaproponowanych przez dyrektora, Wojciecha Miazgę nowych warunków pracy i płacy zgodnie, z którymi od 2 lipca mieliby pracować o 2 i pół godziny dziennie dłużej za tą samą stawkę.

Od 2 lipca wchodzi w życie przyjęta w 2011 roku ustawa, która wydłuża czas pracy kardiologów, radiologów oraz patomorfologów z 5 godzin do 7 godzin i 35 minut dziennie. Grupy te dotychczas pracowały krócej niż pozostała kadra lekarska ze względu na przepisy o pracy w trudnych warunkach. Zawarte we wchodzącej w lipcu ustawie przepisy zobowiązują dyrektorów szpitali do przedstawienia lekarzom tych specjalności nowych warunków pracy i płacy. Ci jednak protestują i nie chcą pracować dłużej za tą samą stawkę. Nowych umów nie podpisało m.in. 14 lekarzy z ostrołęckiego szpitala.

- Nie zgadzamy się na wydłużenie czasu pracy bez zwiększenia wynagrodzenia. W zaproponowanych przez dyrekcję nowych warunkach uwzględniono jedynie wydłużenie o 2 i pół godziny dziennego czasu pracy, pensje natomiast miałyby pozostać na niezmienionym poziomie – powiedział nam anonimowo jeden z lekarzy.

Dyrekcja Szpitala Specjalistycznego w Ostrołęce pozostaje nieugięta i płacić więcej nie zamierza.

- Nie przewidujemy żadnych regulacji finansowych, ponieważ wymagałoby to chociażby zgody związków zawodowych. Regulamin pracy nam na to nie pozwala. Musimy traktować wszystkich pracowników jednakowo. Nie może być jakaś grupa wyróżniona – powiedział nam Włodzimierz Kucharski, wicedyrektor oraz rzecznik prasowy ostrołęckiego szpitala.

Niepodpisanie nowych warunków pracy skutkuje dla 14 osób rozwiązaniem umów z dniem 2 lipca. Dyrekcja szpitala ma zatem niespełna półtora miesiąca na znalezienie nowych lekarzy. Czy znajdzie rozwiązanie?

- Sytuacja będzie trudna, jednak będziemy sobie jakoś radzić. Prowadzimy rozmowy, mamy pewne zapewnienia i alternatywne rozwiązania. W sytuacji awaryjnej posłużymy się chociażby innym podmiotem, który zapewni prawidłowe funkcjonowanie oddziałów. Jeżeli chodzi o kardiologię inwazyjną, rynek pracy w Polsce jest pełen osób chętnych, także my nie obawiamy się tego, że prawidłowe funkcjonowanie szpitala zostanie zagrożone. Jest bardzo dużo firm, które chciały by z nami współpracować. – mówi doktor Kucharski.

Dyrekcja ostrołęckiego szpitala zapewnia, że mieszkańcy Ostrołęki i okolic nie pozostaną bez opieki. Pewności jednak nie ma, ponieważ na miesiąc przed wejściem w życie ustawy, nowe umowy nie zostały jeszcze podpisane. Nie ma również gwarancji, że od 2 lipca funkcjonowanie oddziałów kardiologii i radiologii nie będzie dla ostrołęckiego szpitala droższe niż gdyby zwiększono stawki pracującym tu dotychczas lekarzom. Prywatne firmy i kliniki mogą zwietrzyć bowiem interes w ekspresowym tempie wprowadzania zmian i celowo zawyżać ceny, ponieważ szpitalom będzie zależało na szybkim zapełnieniu powstałych wakatów.

Jeśli dyrekcja nie uzupełni kadry z dniem 2 lipca, może to w ostrołęckim szpitalu sparaliżować prawidłowe funkcjonowanie diagnostyki obrazowej (RTG, rezonans, USG, tomografia) a w przypadku kardiochirurgi, wszczepianie rozruszników serca czy całodobowej opieki związanej z ostrym zawałem.

Podobnie sytuacja wygląda w innych szpitalach w kraju. Lekarze masowo rezygnują z pracy, a dyrektorzy więcej płacić nie zamierzają. Wszędzie też argumenty pozostają te same – jakoś sobie poradzimy. Nam, pacjentom pozostaje nadzieja, że po 2 lipca te „jakoś sobie poradzimy” nie zamieni się w „jakoś sobie poradzicie”.

Do sprawy będziemy wracali.

Kalendarz imprez
kwiecień 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
dk1 dk2 dk3 dk4 dk5 dk6 dk7
dk8 dk9 dk10 dk11 dk12 dk13 dk14
dk15 dk16 dk17 dk18 dk19 dk20 dk21
dk22 dk23 dk24 dk25 dk26 dk27 dk28
dk29  30  1  2  3  4  5
×