eOstroleka.pl
Powiat ostrołecki,

Kurpie na Festiwalu Chleba w Mińsku Mazowieckim [ZDJĘCIA]

REKLAMA
zdjecie 5983
zdjecie 5983
REKLAMA
zdjecie 5983

Na dwunasty festiwal chleba organizowany przez Fundację Mivena Zbigniewa Piątkowskiego najpiękniejszy bochen przywieźli Kurpie z Myszyńca, a do tego okazali się najlepsi spośród 25 zespołów koncertujących na scenie. Jednak wygrali nie dzięki prezentowi, a muzyce, leśnym śpiewom o chlebie i miłości oraz tańcom na czele z okrąglakiem, który zaorywał scenę...

Tuziny dumy

Tak powinny wyglądać każde dożynki – mówili znawcy gminnych świąt plonów, którym są niesmaczne popisy disco-polowych gwiazd. Na Festiwalu Chleba w Mińsku Mazowieckim ich nie ma, a jeśli pojawia się popularna muza, to najwyżej biesiadna. Są za to pełne radości piosenki o pracy ludzkiej, jest muzyka przechowywana w pamięci od pokoleń, są barwne stroje oraz wianki, tańce i korowody splecione kłosami, jarzębiną, wrzosem i wiatrem. I jest przede wszystkim pomysł na radość, by ją pamiętać przez lata, a jak trzeba przypominać utrwalonymi zdjęciami i filmami.

Ale przesłaniem dostojnych pieśni i swawolnych piosenek konkursu estradowego Od ziarenka do bochenka jest także radość życia i zaproszenie do zabawy. Dostatek wrażeń gwarantuje miłość i właśnie o niej artyści śpiewają najczęściej...

O uczuciach śpiewaja przede wszystkim duety. I tak spośród 13 śpiewających par aż cztery śpiewały po kurpiowsku. To Darjanki zachwycające głosem 18-letniej Darii Kowalczyk, ustrojonej w ukrochmaloną spódnicę i w czepiec wkręcony w blond warkocze. Wraz ze swoim Jaśkiem wyśpiewała opowieści o rozmarynie, liliach, jasieńkowych oczkach i rozkochaniu, czyli "Nie pódziemy stela..." i "W mojem łogródecku....". Wolkomińskich, czyli Weronikę Zyśk i Zbyszka Piątkowskiego zachwyciły opowiastki o gorzałeczce, komóreczce, gdzie z dziewczyną się można schować i mamie, która syna pilnuje, by przed weselem nie było chrzcin. Wyrazili to w pieśniach "Za stodoło za wśo..." oraz "Łoj przez las przez drózecke...".

"Jaśku mój, Jaśku mój - co ty chces łode mnie... "

Wolkozianie, czyli Zbyszko Piątkowski, ale ze Stefanią Dąbkowską z Wolkowych przekonywali lirycznie o swej estradowej miłości i o tym, że po pierwszych kłopotach niczym jaskółeczki będą piastowali synów i córeczki. Zaśpiewali "Śweć niesiądzu, śweć wysoko..." oraz  "Jaśku mój, Jaśku mój - co ty chces łode mnie... ". Wygrało jednak Wsiowe Śpiewanie ze Świętokrzyskiego, ale tuż za nim trzy duety kurpiowskie, czyli Wolkomińscy, Wolkozianie i Darjanki, otrzymując od jury i innych duetów odpowiednio 95, 93,92 i 90 na 120 możliwych punktów.

Koncerty zespołów trwały pięć godzin. Na końcu – jak się później okazało – wystąpiła festiwalowa elita, czyli Pelagia z Mazowsza Leśnego, Furmani spod Bodzentyna, Miniaturki zza Kielc i i Kurpie od Myszyńca. Według oceny jury i kierowników zespołów, zdobyli oni powyżej 166 punktów na 200 możliwych, a najwięcej –185 punktów uzbierali "Kurpsie łod Mysańca", które – jak i Furmani – zachwyciły nie tylko śpiewem, ale też ruchem scenicznym i tańcami. Zaśpiewali więc publice pieśń "Łoj do zniwa, do zniwa", a po  niej "Trampnoł konik, trampnoł, Kurpsionecka jedna...", "Z tamtej strony Narzi..." i hymn kurpiowski kończący się  przejmującymi  słowami – w zbóz złotym łanie, chleba daj Panie i usłys Kurpsiów wołanie...

"Każdy, kto kocha folklor i tradycję, chciałby doczekać takiej chwili"

Wielkie brawa i uznanie otrzymała także Zofia Charamut - najstarsza (83-letnia) śpiewaczka festiwalu, trzykrotna zdobywczyni festiwalowej Złotej Bochny i laureatka tegorocznej nagrody Oskara Kolberga.

– Każdy, kto kocha folklor i tradycję, chciałby doczekać takiej chwili – przekonywał ze sceny prezes Miveny Zbigniew Piątkowski, informując, że laureatka nie miała promocji na tegorocznym Miodobraniu, więc otrzymała ją na XII Festiwalu Chleba. I życzył pani Zofii, by jeszcze do Mińska przyjeżdżała, by zdrowie pasowało jej do temperamentu i żeby koniecznie odzyskała dawny chód bez laskowego wspomagania. By zaś przypomnieć dawne, dobre czasy, zaśpiewali razem trzy pieśni. O czym? Oczywiście, o puszczańskiej miłości, choć ta – nie tylko na Kurpiach – ma różne i czasami dziwne oblicza.

To nie pierwszy i zapewne nie ostatni sukces Kurpi od Myszyńca na estradach folklorystycznych.  Zespół prowadzony przez Zofię Charamut i Zbigniewa Piątkowskiego znany jest także z występów etno-kabaretowych , a szczególnie z prezentacji obrzędów w lżejszej, kabaretowej wersji. Tak na scenie w Mińsku pokazał pięć spektakli – od zalecanek, przez rajby, wyrząd do ślubu łosepsiny po noc poślubną i miodny czas małżeński. Ziemię kurpiowską reprezentowały także Dąbrozionki z Dąbrów i bardzo młodzieżowe i uzdolnione Sobotnie Granie pod opieką Katarzyny Huzarskiej.

zdjecie 5983
zdjecie 5983
Kalendarz imprez
marzec 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
 26  27  28  29 dk1 dk2 dk3
dk4 dk5 dk6 dk7 dk8 dk9 dk10
dk11 dk12 dk13 dk14 dk15 dk16 dk17
dk18 dk19 dk20 dk21 dk22 dk23 dk24
dk25 dk26 dk27 dk28 dk29 dk30  31
×