eOstroleka.pl
Region,

PiS: To właściwie dlaczego należy odwołać H. Gronkiewicz Waltz?

REKLAMA
zdjecie 2000
zdjecie 2000
Hanna Gronkiewicz-Waltz (fot. bip.warszawa.pl)Hanna Gronkiewicz-Waltz (fot. bip.warszawa.pl)
REKLAMA

Podczas konferencji prasowej pod warszawskim Ratuszem przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości wymienili swoje główne zarzuty wobec polityki kreowanej w Warszawie przez prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz. 13 października w stolicy odbędzie się referendum nad jej przyszłością w fotelu prezydenta stolicy.

- Mamy dużo powodów, które prowadzą do decyzji o odwołaniu obecnych władz – powiedział prof. Piotr Gliński w trakcie konferencji prasowej pod warszawskim ratuszem po czym wymienił listę siedmiu głównych grzechów Hanny Gronkiewicz-Waltz.

- 7 lat temu obiecano Warszawiakom 4 obwodnice i 4 mosty. Nie ma żadnej obwodnicy, wybudowano tylko jeden most, który zaplanowała jeszcze poprzednia ekipa – przypominał prof. Gliński. Jego zdaniem bardzo negatywnie o obecnej prezydent stolicy świadczy styl komunikowania się ze społeczeństwem. Przypomniał tutaj słowa Hanny Gronkiewicz-Waltz, która mówiła m.in., że nie widzi korków w Warszawie i cieszą ją widoki z objazdów powstałych w wyniku katastrofy budowlanej, co zostało odebrane przez mieszkańców stolicy jako arogancja władzy.

Kolejnym z grzechów, według prof. Glińskiego, są złe wybory inwestycyjne magistratu: - Symbolem są zbudowane stadiony, a niedokończone linie komunikacyjne, m.in. linia szynowa na Gocław – przypomniał prof. Gliński. Jego zdaniem wpisuje się to w szerszy brak wizji inwestycyjnej miasta, nieistnienie planów jego rozwoju na kolejne lata.

Bardzo negatywnym aspektem są zdaniem Piotra Glińskiego, zaniechania w trzech ważnych dziedzinach: edukacji, pomocy społecznej i kulturze: - Masowo zwalniani są nauczyciele, zmniejsza się środki na kulturę. Wystarczy zapytać o to dyrektorów stołecznych teatrów. 1000 mieszkańców na Pradze Północ nie otrzymuje zasiłków celowych – mówił prof. Gliński. Przypomniał także skalę zamieszania panującego w Ratuszu, choćby na przykładzie przetargu śmieciowego.

- Pani Prezydent Warszawy, chyba jako jedyna prezydent dużego miasta, pracuje na trzech etatach. Oprócz prezydentury Warszawy zajmuje ją także praca w roli wykładowcy akademickiego i wiceprzewodniczącej rządzącej partii politycznej – mówił Piotr Gliński oceniając, że nie sposób dobrze wypełniać swoje obowiązki w fotelu prezydenta, gdy czas zajmują inne zobowiązania.

Piotr Gliński mocno skrytykował Hannę Gronkiewicz-Waltz za gigantyczny rozrost administracji, który miał miejsce w trakcie jej kadencji: - Za czasów obecnej prezydent zatrudnienie w ratuszu wzrosło o 2 tys. osób. Jest to w tej chwili 8 tys. urzędników. Wydatki na administrację wynoszą 1 miliard złotych, z czego 600 milionów to wypłaty dla urzędników – mówił Gliński. Przypomniał także o horrendalnej wysokości nagród w warszawskim ratuszu.

Radny Warszawy Jarosław Krajewski z Prawa i Sprawiedliwości zaapelował do Hanny Gronkiewicz-Waltz o udostępnienie do przyszłej środy, do godz. 12:00, listy wszystkich osób, które zostały zatrudnione w warszawskim ratuszu od grudnia 2006 roku, czyli od początku funkcjonowania obecnej prezydent w fotelu włodarza miasta.

Krajewski krytykował także wysokość nagród, jakie z budżetu płyną do urzędników. Od początku kadencji magistrat Warszawy wydał na nie ponad 320 mln złotych: - Gdyby Pani Prezydent prowadziła inną politykę, za te pieniądze można by wybudować 45 przedszkoli albo fragment obwodnicy śródmiejskiej. Nie potrzebne byłyby także podwyżki cen biletów – mówił Krajewski.

- Żądamy i domagamy się jawności w warszawskim ratuszu. Warto przypomnieć nasze zmagania o udostępnienie informacji, choćby w sprawie premii czy umów-zleceń i umów o dzieło, które trudno było uzyskać od Hanny Gronkiewicz-Waltz – mówił Adam Kwiatkowski, warszawski poseł PiS. Według Kwiatkowskiego mamy do czynienia z Bizancjum w warszawskim magistracie. Poseł przywołał sytuację wiceprezydenta miasta, który w zeszłym roku zarobił 345 tys. złotych, także z zasiadania w radach nadzorczych.

Politycy Prawa i Sprawiedliwości zastanawiają się także kto pracuje w warszawskim ratuszu. Wiele z tych osób to działacze rządzącej partii: - A warto przypomnieć, że przeciętne wynagrodzenie urzędnika magistratu to 5800 złotych! Średnia wśród nauczycieli to już tylko 3600 złotych – wyliczał Kwiatkowski.

- Nie ma naszej zgody, by dalej tak źle działo się w naszym mieście – zakończył Adam Kwiatkowski.

Źródło: mypis.pl
Kalendarz imprez
kwiecień 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
dk1 dk2 dk3 dk4 dk5 dk6 dk7
dk8 dk9 dk10 dk11 dk12 dk13 dk14
dk15 dk16 dk17 dk18 dk19 dk20 dk21
dk22 dk23 dk24 dk25 dk26 dk27 dk28
dk29  30  1  2  3  4  5
×