eOstroleka.pl
,

Po debacie PiS „Więcej pracy”

REKLAMA
zdjecie 2000
zdjecie 2000
fot. mypis.pl fot. mypis.pl
REKLAMA

W warszawskim Ursusie odbyła się zorganizowana przez Prawo i Sprawiedliwość debata ekspertów pt. „Więcej pracy”. - Nie jest niemożliwa sytuacja, w której w Polsce bezrobocie jest niskie, sytuacja, w której do Polski wracają ludzie pracujący za granicą - dzisiaj bardzo często poniżej swoich kwalifikacji - przekonywał Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS podkreślał, że trzeba rozpocząć proces odbudowy polskiego przemysłu - jak mówił, jest to „jeden z warunków zwalczenia straszliwej społecznej plagi, jaką jest bezrobocie”.

Prof. Piotr Gliński powiedział, że w sprawie pracy powinien powstać „pakt społeczny czy pakt obywatelski, a więc obejmujący przedstawicieli państwa, pracodawców, pracobiorców, ale także szersze instytucje obywatelskie”.

Zdaniem prof. Glińskiego niewykorzystanym obszarem jest sektor organizacji pozarządowych. - To wielka rezerwa pracy, którą polskie państwo zaniedbuje - uważa prof. Gliński. Zauważył, że w krajach zachodnich w tym sektorze pracuje ok. 6-10 proc., podczas gdy w Polsce jest to tylko 1 proc.

Uczestnicy debaty wiele uwagi poświęcili problemowi tzw. „umów śmieciowych”. - Czy możemy godzić się na to, że młode pokolenie zaczyna karierę od pracy na umowę śmieciową? - pytała prof. Józefa Hrynkiewicz.

Prof. Jan Wojtyła odniósł się w tym kontekście do przedstawionego przez premiera Donalda Tuska pomysłu wydłużenia urlopów macierzyńskich. - Które młode panie są dziś zatrudniane na podstawie umów o pracę? Mamy piękną propozycję, ale kto będzie mógł z niej skorzystać? - pytał prof. Wojtyła.

Marek Dyżakowski, Forum Związków Zawodowych, zaproponował dwa rozwiązania: ograniczenie liczby pracowników zatrudnionych w przedsiębiorstwie na umowach cywilno-prawnych do 5-7 proc. lub oZUSowanie tychże umów. - Nie można zupełnie uniemożliwić pracodawcom zatrudniania na takich umowach - wskazywał Dyżakowski.

Przeciwko oZUSowaniu umów opowiedziała się z kolei prof. Leokadia Oręziak. - To będzie oznaczało ogromne koszty na czyją rzecz? Wielkich towarzystw ubezpieczeniowych. Kolejne miliardy pójdą za granicę - ostrzegała prof. Oręziak.

Eksperci mówili o sposobach powstrzymania młodych ludzi przed emigracją zarobkową. Niestety, pokusa jest duża, gdyż - jak zauważył moderujący debatę Marcin Mastalerek - ponad połowę bezrobotnych w Polsce stanowią osoby do 34. roku życia. Zdaniem prof. Witolda Modzelewskiego należy zaadresować program walki z bezrobociem do konkretnego pokolenia. Jego zdaniem należy wziąć w tym wypadku pod uwagę przede wszystkim małe miasta i wsie.

Z kolei prof. Ewa Leś podkreślała konieczność stworzenia pracownikom możliwości awansu. - Kandydaci na menedżerów przywożeni są w teczce. Towarzyszy temu ogromna nadetatyzacja na stanowiskach menedżerskich - wskazywała prof. Leś.

Prof. Grażyna Ancyparowicz zaznaczyła, że w walce z bezrobociem konieczna jest interwencja państwa. - Jeśli państwo będzie dalej się wycofywało z gospodarki, nie damy rady. Nie bójmy się interwencjonizmu. Państwo musi przejąć na siebie ciężar tworzenia miejsc pracy - powiedziała prof. Ancyparowicz.

Zdaniem prof. Jerzego Żyżyńskiego dzisiejsza sytuacja na rynku pracy to efekt zjawiska, które określił mianem „kultu niskich kosztów pracy”. - Konkurencyjność przez niskie koszty pracy to najgorsza konkurencyjność dla gospodarki, jaka może być - ocenił prof. Żyżyński.

Janusz Śniadek podkreślił, że należy zrobić wszystko, by dotykający Polski kryzys nie stał się pretekstem do dalszej degradacji rynku pracy.


[źródło: mypos.pl]

Kalendarz imprez
kwiecień 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
dk1 dk2 dk3 dk4 dk5 dk6 dk7
dk8 dk9 dk10 dk11 dk12 dk13 dk14
dk15 dk16 dk17 dk18 dk19 dk20 dk21
dk22 dk23 dk24 dk25 dk26 dk27  28
dk29  30  1  2  3  4  5
×