Rozmowa Rymanowskiego: Terlikowski z Palikotem o występowaniu z Kościoła. Kto nie widział, powinien zobaczyć (WIDEO)

W programie „Rozmowa Rymanowskiego” z 8 lutego spotkali się Tomasz Terlikowski, redaktor naczelny portalu Fronda.pl i Janusz Palikot. Rozmowa dotyczyła zapowiedzianej przez Palikota akcji, która ma polegać na występowaniu ludzi z Kościoła katolickiego.

Jeśli ktoś jeszcze tej rozmowy nie wysłuchał, powinien koniecznie. Przy Terlikowskim mit inteligentnego i błyskotliwego Palikota pęka jak bańka mydlana. Jest tak, jak powiedziała kiedyś profesor Jadwiga Staniszkis do byłego już posła PO: „Pana nie ma”. Nie ma świńskiego łba i sztucznego penisa - nie ma Palikota. Palikot nie ma nic do powiedzenia...

Na portalu Fronda.pl Tomasz Terlikowski napisał: Ten biedny człowiek (Palikot - przyp. eOstroleka.pl) tak się zapędził w poszukiwaniu popularności, i tak przyzwyczaił do bycia w mediach, że gdy okazało się, iż standardowe pohukiwania na Jarosława Kaczyńskiego (a także na Grzegorza Schetynę czy Donalda Tuska) nie przynoszą już odpowiedniej oglądalności, postanowił kontynuować wojnę z Bogiem i Kościołem i z niej uczynić sztandar swojego ruchu. Jego problem polega tylko na tym, że poseł chyba nie do końca rozumie, w co się bawi. Jego deklaracje wspierania ludzi w odstępstwie od Chrystusa, to igranie z ich i własnym życiem wiecznym. Za pięć minut medialnej sławy, za cytowanie w gazetach poseł Palikot (a także te znane osoby, które chcą promować występowanie z Mistycznego Ciała Chrystusa) naraża się na piekło. I co gorsza chce do niego prowadzić także innych Polaków.

Dlatego potrzeba mu naszej modlitwy. Nie jest przecież naszym celem, by ktokolwiek trafił do piekła. Módlmy się zatem za Palikota i za ludzi, których chce zwodzić, wytrwale i szczerze, bo to w sumie biedny człowiek. Biedny także dlatego, że z jego własnych słów wynika, że i on może być zwiedziony. Potrzebna jest mu zatem wolność, którą może dać tylko Bóg, a nie media, sława czy ruch poparcia (a w zasadzie wyparcia rozumu, wiary, prawdy). Dlatego proponuję prostą akcję: niech każdy z nas odmówi za niego i za zwodzonych przez jego ruch przynajmniej jedną dziesiątkę różańca. Może uda się w ten sposób kogoś uratować? Może uda się uratować samego Palikota?







[źródło: TVN24 / Fronda.pl]