fot. Archiwum TO |
Wyjaśnienia składały osoby oskarżone m.in. o poświadczenie nieprawdy w dokumentacji budowlanej stacji uzdatniania wody przy ulicy Kurpiowskiej. Przesłuchiwani byli również świadkowie, którzy widzieli jak firmowa koparka ostrołęckiej spółki wodociągowej pracowała przy budowie kanalizacji w Przasnyszu, którą prowadziła prywatna firma należąca do przewodniczącego Rady Nadzorczej OPWiK-u Romana B.
Wszyscy oskarżeni występujący w tym procesie nie przyznają się do winy. Twierdzą, że padli ofiarą pomyłki albo braku profesjonalizmu policji, która ich zdaniem nie zna się na procesach inwestycyjnych.
O procesie napiszemy szerzej w najbliższym papierowym wydaniu TO