Tragedia przy Granicznej i znikające znaki przy Ławskiej

Czy potrzebna był tragedia by zaczęto zastanawiać się nad poprawą bezpieczeństwa na skrzyżowaniu ulic Granicznej i Ławskiej? Dopiero po wypadku, w którym zginął kierowca dostawczego iveco Zarząd Dróg Powiatowych zdecyduje jak poprawić oznakowanie skrzyżowania by do podobnej tragedii nie doszło.

W poniedziałek, 1 grudnia na skrzyżowaniu ulic Ławskiej i Granicznej doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Kierująca osobowym vw kobieta wymuszając pierwszeństwo przejazdu na kierowcy dostawczego iveco doprowadziła do zderzenia obu pojazdów. W wyniku wypadku śmierć na miejscu poniósł kierowca iveco, a dwie inne osoby w tym także kierująca vw zabrane zostały do szpitala.

Niebezpieczne skrzyżowanie

Dzień wcześniej w tym samym miejscu doszło do podobnego wypadku. Również z powodu wymuszenia pierwszeństwa zderzyły się dwa samochody osobowe. Szczęśliwie w tym przypadku obyło się bez poważniejszych obrażeń dla kierowców i podróżujących pojazdami..

Do podobnych zdarzeń dochodzi na tym skrzyżowaniu bardzo często. Jest to jedno z najniebezpieczniejszych miejsc w regionie. Uczestnicy kolizji i wypadków za każdym razem winę zrzucają na ograniczoną widoczność oraz niewłaściwe oznakowanie skrzyżowania. Niebezpieczne połączenie ulic Granicznej i Ławskiej znajduje się na styku dwóch gmin.

- Wlot tego skrzyżowania od strony ulicy Przemysłowej i miejscowości Ławy jest zlokalizowany na terenie gminy Rzekuń i jest zarządzany przez Zarząd Dróg Powiatowych w Ostrołęce. Od strony miasta Ostrołęki wlot ulicy Ławskiej jest oznakowany znakiem A-7 (ustąp pierwszeństwa pojazdu) oraz odpowiednim towarzyszącym oznakowaniem poziomym. Pierwotnie wlot skrzyżowania od strony miejscowości Ławy był oznakowany również znakami A-7  - informują urzędnicy ostrołęckiego ratusza

Znikające znaki

Od strony ulicy Przemysłowej jeszcze kilka tygodni temu znajdowały się dwa zestawy znaków: jeden „Ustąp Pierwszeństwa przejazdu” oddalony o około 80 metrów od skrzyżowania, drugi bezpośrednio przed „krzyżówką” znak „STOP”. Ten ostatni został uszkodzony w trakcie niedzielnego wypadku.

- W poniedziałek dowiedzieliśmy się, że ktoś wyciął ten znak i położył przy jezdni. Mógł on zostać uszkodzony w wyniku wypadku i wycięty przez służby ratunkowe z powodu zagrożenia jakie stwarzał. Niestety o tym, że został wycięty nikt nas nie poinformował. Jeśli chodzi o znak A-7, został on usunięty w trakcie prac drogowych, ponieważ nie został uwzględniony w zatwierdzonym planie oznakowania – powiedział nam Sławomir Podgórski, kierownik działu technicznego Zarządu Dróg Powiatowych.

Jak udało nam się dowiedzieć na czwartek zwołane zostało zebranie w sprawie niebezpiecznego skrzyżowania, podczas którego poruszone zostaną kwestie m.in. przywrócenia wcześniejszego oznakowania oraz poprawy bezpieczeństwa.

Do sprawy będziemy wracali.