eOstroleka.pl
Region, TYLKO U NAS

Usłyszał, że jest "dzieciorobem" i zabił. Piotr I. skazany na 10 lat więzienia

REKLAMA
zdjecie 8359
zdjecie 8359
fot. KPP Pułtuskfot. KPP Pułtusk
REKLAMA

Słowa mogą czasami zaważyć na ludzkim życiu. Piotr I. wpadł w szał, gdy kompan nazwał go "dzieciorobem". Ojciec ósemki dzieci chwycił za nóż i zadał śmiertelny cios Wojciechowi N. W Ostrołęce usłyszał wyrok: 10 lat więzienia. Kara ta została utrzymana przez Sąd Apelacyjny.

W maju 2020 roku policja otrzymała informację, że w jednym z domów na terenie gminy Pokrzywnica doszło do zgonu 61-letniego mężczyzny.

- Naturalnie ułożona sylwetka denata, brak śladów, narzędzi mogących świadczyć o używaniu ich w przestępstwie, zatroskane zachowanie współlokatora i opinia ratownika medycznego nie wskazywały, że do zgonu mogły się przyczynić osoby trzecie. Policjanci jednak nie pozostali bierni w czynnościach. Ich niepewność co do naturalnego zgonu rozwiały wyniki sekcji zwłok - na klatce piersiowej denata znajdował się ślad po ranie kłutej - wskazywała policja.

Wyczerpujące czynności śledczych w terenie, oględziny miejsca, rozpytania świadków, zatrzymania osób doprowadziły do sprawcy. Zebrany materiał wskazywał na jedną osobę, 55-letniego współlokatora denata. W toku śledztwa ustalono, że podczas rozmowy z kolegą, urażony został jego słowami i w reakcji, bez chwili zawahania, wziął nóż kuchenny i zadał mu cios. Pozostawiając współlokatora spotkał się z innym kolegą, po kilku godzinach i wspólnym spożywaniu alkoholu, wrócił do domu. Zdając sobie sprawę, że 61-latek nie żyje, poinformował sołtysa wsi o zgonie mężczyzny, sugerując, że przyczyną mógł być wylew.

- Policjanci znaleźli i zabezpieczyli rzeczy, które były przy denacie w chwili przestępstwa i nóż, którym posługiwał się sprawca. Zebrane dowody pozwoliły na postawienie 55-letniemu mężczyźnie zarzutu zabójstwa - informowała policja.

Znamy już sądowy finał tej sprawy. W czerwcu 2022 r. Sąd Okręgowy w Ostrołęce wydał wyrok, a w mocy w grudniu 2022 r. utrzymał go Sąd Apelacyjny w Białymstoku.

Prawomocny wyrok: 10 lat więzienia za zabójstwo

Piotr I. stanął przed Sądem Okręgowym w Ostrołęce. Mężczyzna został oskarżony o to, że "w dniu 13 maja 2020 r. (...) działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia uderzył Wojciecha N. narzędziem ostrokrawędzistym w postaci noża kuchennego, z dużą siłą w klatkę piersiową, powodując ranę kłutą po stronie prawej penetrującą IV prawe międzyżebrze, płat prawego płuca, worek osierdziowy, ścianę aorty, w następstwie czego wystąpił krwotok z górnych dróg oddechowych, skutkujący zgonem Wojciecha N.".

Wyrokiem z 7 czerwca 2022 roku Sąd Okręgowy w Ostrołęce uznał oskarżonego Piotra I. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i wymierzył mu karę 10 lat pozbawienia wolności.

Apelację w tej sprawie złożył jednak obrońca oskarżonego Piotra I. Sprawę 8 grudnia 2022 r. rozpatrzył Sąd Apelacyjny w Białymstoku, utrzymując w mocy zaskarżony wyrok. Jest on już prawomocny.

- Sąd I instancji z należytą starannością przeprowadził postępowanie dowodowe i w sposób wyczerpujący odniósł się do wszystkich kwestii wymagających rozstrzygnięcia - wskazał Sąd Apelacyjny w uzasadnieniu. W ocenie sądu odwoławczego, w Ostrołęce prawidłowo oceniono zebrane w sprawie dowody, a "wniesiona apelacja stanowi jedynie polemikę z dokonaną przez Sąd Okręgowy oceną dowodów".

Obrońca oskarżonego wskazywał, że ostrołęcki sąd nie dopuścił z urzędu dowodu zeznań jednego ze świadków, który miał również pokłócić się z ofiarą. Jak się jednak okazało, świadek ten w dniu zdarzenia nie przebywał w miejscowości, gdzie doszło do zabójstwa, a kłótnia została już wcześniej wyjaśniona. "Nie miał zatem żadnego motywu, aby dokonać zabójstwa pokrzywdzonego" - wskazał sąd, nie dając wiary zeznaniom innego ze świadków, który twierdził, że wspomniany nieprzesłuchany świadek "za wódkę zrobiłby wszystko". Z zeznań innych świadków nie wynikało jednak, by ofiara Wojciech N. się go obawiał. Sąd bez żadnych wątpliwości stwierdził za to, że zabójcą był Piotr I.

Usłyszał, że jest "dzieciorobem". Zabił

Okazało się, że w tej tragicznej sytuacji spore znaczenie miały wypowiadane słowa. Piotr I., ojciec ósemki dzieci, w toku śledztwa zeznał, że Wojciech N. miał nazwać go "dzieciorobem".

Oskarżony poczuł się wyjatkowo urażony - już wcześniej miał być szczególnie wyczulony na punkcie takich uwag i przejawiał agresywne zachowania po usłyszeniu takich słów. W jednym z podobnych przypadków zniewagi I. miał rzucić się innego mężczyznę, przewrócić go i dusić. Z opinii środowiskowej o oskarżonym wynikało, że Piotr I. "jest znany jako osoba nadużywająca alkoholu".

W apelacji podnoszono m.in., że oskarżony Piotr I. miał zostać nakłoniony do przyznania się do winy. Sąd zwrócił jednak uwagę, że był trzykrotnie przesłuchiwany: przez policję, prokuratora i sąd na posiedzeniu aresztowym. - Oskarżony zmienił swoją wersję zdarzenia dopiero podczas badań sądowo – psychiatrycznych - wskazał sąd, dodając:

Gdyby istotnie podczas pierwszego przesłuchania była wywierana na niego jakakolwiek presja psychiczna lub fizyczna to miał możliwość zgłoszenia tych faktów chociażby przed Sądem lub w toku przeprowadzonego z jego udziałem eksperymentu procesowego, czego nie uczynił. Natomiast utrwalony na płycie CD przebieg eksperymentu procesowego z jego udziałem wskazuje, że oskarżony podczas tej czynności w sposób swobodny i spontaniczny opisuje przebieg zdarzenia, który znajduje potwierdzenie w wynikach oględzin i przeszukania na miejscu zdarzenia oraz okazania noża przy użyciu którego dokonał zabójstwa Wojciecha N. Mianowicie podczas okazania rozpoznał nóż, którym ugodził pokrzywdzonego na którym ujawniono brunatne ślady, zaś przeprowadzona ekspertyza ujawniła na nim materiał genetyczny, który może pochodzić od oskarżonego. W szopie ujawniono pościel, którą oskarżony, jak wskazał podczas eksperymentu procesowego, osobiście tam umieścił po zdarzeniu. Wskazywane przez oskarżonego szczegóły zdarzenia potwierdzone innymi dowodami wskazują zatem jednoznacznie, że oskarżony osobiście w nim uczestniczył. Jednocześnie zebrane dowody nie wskazują, aby w zdarzeniu tym uczestniczyły jeszcze inne osoby.

Sąd Okręgowy w Ostrołęce odrzucił jako niewiarygodne wskazywane przez Piotra I. na rozprawie sądowej powody odwołania pierwotnych wyjaśnień "jako całkowicie gołosłowne i nie mające oparcia w zebranych w sprawie dowodach".

Jako wiarygodne uznano więc pierwsze zeznania oskarżonego. Do tego zabójcę pogrążyły też wyniki eksperymentu procesowego, które wskazały, że oskarżony miał możliwość zadania ciosu nożem pokrzywdzonego w sytuacji, gdy był on obrócony twarzą do ściany. "Łóżko było bowiem odsunięte od ściany i pokrzywdzonego od ściany dzielił znaczny dystans" - wskazano.

Kara bliżej dolnej granicy

Obrońca Piotra I. w jednym z zarzutów do wyroku z Ostrołęki podniósł "rażącej niewspółmierności kary", oceniając ją jako rażąco surową. Sąd Apelacyjny uznał, że Sąd Okręgowy uwzględnił wszystkie okoliczności, w tym także te, które wskazywał obrońca oskarżonego: podeszły wiek Piotra I., stopień przyczynienia się ofiary, uprzednią karalność czy zachowanie się po popełnieniu czynu (w tym przyznanie się do popełnienia zarzucanego mu czynu na etapie śledztwa).

- W tych okolicznościach wymierzonej oskarżonemu kary w wymiarze 10 lat pozbawienia wolności, a więc w wymiarze oscylującym bliżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia, nie można postrzegać jako rażąco surowej - podkreślił sąd.

Wasze opinie

STOP HEJT. Twoje zdanie jest ważne, ale nie może ranić innych.
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.
Komentarze po 7 dniach są czyszczone.
Kalendarz imprez
kwiecień 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
dk1 dk2 dk3 dk4 dk5 dk6 dk7
dk8 dk9 dk10 dk11 dk12 dk13 dk14
dk15 dk16 dk17 dk18 dk19 dk20 dk21
dk22 dk23 dk24 dk25 dk26 dk27 dk28
dk29 dk30  1  2  3  4  5
×