eOstroleka.pl
Polska,

Złoty do końca roku może się znacząco osłabić w relacji do głównych walut

REKLAMA
zdjecie 6680
fot. sxc.hufot. sxc.hu
REKLAMA
zdjecie 6680

Prognozy dla polskiej waluty nie są najlepsze. Będzie w nią uderzać zarówno to, co dzieje się za granicą, jak i to, co się dzieje w kraju. Nie zdziwiłbym się, gdyby pod koniec roku euro zdrożało do poziomu 4,35 zł – przewiduje Adam Zaremba z Saturn TFI. Zdaniem głównego ekonomisty czynniki zewnętrzne wybitnie nie sprzyjają złotemu.

– Wydaje się, że kluczowe waluty światowego systemu finansowego, czyli zarówno amerykański dolar, jak i euro, będą się umacniać w najbliższym czasie. W Stanach Zjednoczonych zbliża się zacieśnienie polityki monetarnej. Europejski Bank Centralny zapewne również będzie się skłaniał do ograniczenia drukowania pieniądza. To będzie skutkować umacnianiem się tych walut w stosunku do złotego – uważa Zaremba.

Amerykańska Rezerwa Federalna podniosła główną stopę procentową po raz ostatni w grudniu 2015 roku. Najbliższe posiedzenie Federalnego Komitetu ds. Operacji Otwartego Rynku (FOMC) planowane jest w tygodniu przed wyborami prezydenckimi i eksperci uważają, że na nim podwyżka nie nastąpi. Mediana przewidywań członków Fed co do podwyżek stóp do końca 2016 r. sugeruje jedną taką decyzję. Prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych w USA w grudniu, wyceniane przez kontrakty terminowe na stopę Fed, sięga 67 proc.

– Poza tym złoty wciąż będzie cierpiał z powodu niskiej inflacji i oddalającej się perspektywy podwyżek stóp procentowych w Polsce. No i wciąż jest obecne ryzyko polityczne, które uderza w naszą walutę i grozi kolejnymi obniżkami ratingów – dodaje Zaremba.

Wskaźnik cen konsumpcyjnych w Polsce we wrześniu tego roku sięgnął -0,5 proc. w ujęciu rok do roku. Po raz ostatni był na plusie w czerwcu 2014 roku. Szef Rady Polityki Pieniężnej i prezes NBP Adam Glapiński stwierdził na początku października, że jeśli nie dojdzie do radykalnych zmian w polskiej gospodarce, to podwyżki stóp można się spodziewać dopiero w 2018 roku.

Adam Zaremba uważa, że w najbliższym czasie mocniej może wzrosnąć kurs dolar złoty niż euro złoty ze względu m.in. na powracające problemy państw południa Europy, czyli Grecji i Portugalii.

– Nie zdziwiłbym się, gdyby pod koniec roku euro zdrożało do poziomu 4,35 zł, a dolar amerykański kosztował 3,85 zł lub nawet trochę więcej – przewiduje Adam Zaremba.

Gdyby tak się stało, toby oznaczał wzrost kursu euro złoty od połowy października o 1,4 proc.

Zdaniem Zaremby najspokojniej w najbliższym czasie powinno być na parze frank złoty, która od początku 2016 roku do połowy października poszła w górę jedynie o 0,5 proc.

–  Frank szwajcarski powinien się zachowywać spokojnie w najbliższych miesiącach. Nie widać istotnych przesłanek za jego drastycznym umocnieniem czy też osłabieniem – przekonuje Zaremba. – Trzeba jednak pamiętać o tym, że frank jest zakładnikiem tego, co dzieje się w strefie euro. Jeżeli problemy sektora bankowego w Niemczech czy w innych krajach strefy euro będą się pogłębiać, jeżeli zobaczymy dalsze problemy w związku z opuszczaniem przez Wielką Brytanię Unii Europejskiej, czy też pogłębią się problemy zadłużeniowe Portugalii czy Hiszpanii, to będzie to oczywiście sprzyjało umocnieniu franka szwajcarskiego – dodaje.

Źródło: Newseria
REKLAMA

Wasze opinie

STOP HEJT. Twoje zdanie jest ważne, ale nie może ranić innych.
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.
Komentarze po 7 dniach są czyszczone.
Kalendarz imprez
marzec 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
 26  27  28  29 dk1 dk2 dk3
dk4 dk5 dk6 dk7 dk8 dk9 dk10
dk11 dk12 dk13 dk14 dk15 dk16 dk17
dk18 dk19 dk20 dk21 dk22 dk23 dk24
dk25 dk26 dk27  28  29  30  31
×