Bezpłatne parkingi w Ostrołęce? Jest odpowiedź prezydenta. Na razie będziemy płacić

Radni z klubu "Ostrołęka dla Wszystkich" otrzymali odpowiedź na pismo, w którym apelowali do prezydenta Łukasza Kulika o rozpoczęcie wygaszenia stref płatnego parkowania w Ostrołęce. Jak się okazuje, może być to trudniejsze, niż napisanie tego postulatu w programie wyborczym.

- Zlikwidujemy strefę płatnego parkowania w całym mieście, ponieważ nie spełnia ona dłużej swojej roli, a większość pieniędzy trafia na konto prywatnej firmy. Ułatwiając dostęp, chcemy ożywić rejon Starego Miasta i zwiększyć liczbę klientów hali targowej Feniks. Likwidacja parkometrów rozwiąże również problem dzikiego parkowania na terenach osiedli, co zwiększy liczbę miejsc postojowych dla mieszkańców - tak Łukasz Kulik obiecywał jeszcze jako kandydat na prezydenta miasta.

Nic więc dziwnego, że radni z komitetu "Ostrołęka dla Wszystkich", z którego na prezydenta startował również Kulik, chcieli zrealizować jedną ze sztandarowych obietnic wyborczych. I napisali do prezydenta interpelację, w której poprosili o rozpoczęcie wygaszania stref płatnego parkowania. Odpowiedź już nadeszła, ale konkretów brak - jest tylko adnotacja, że rozwiązanie umowy z firmą świadczącą usługi zarządzania strefami płatnego parkowania może kosztować 50.000 zł (czyli sporo mniej niż miejski Sylwester). Jednakże jest światełko w tunelu, o czym dalej pisze prezydent.

- Umowa z firmąCity Parking Group S.A. z siedzibą w Grudziądzu na wykonanie świadczenia usług polegających na "Zorganizowaniu i zarządzaniu strefą płatnego parkowania niestrzeżonego na terenie Miasta Ostrołęki" została zawarta w dniu 3 września 2014 r. na okres 72 miesięcy tj. do dnia 2 września 2020 roku. Odstąpienie od ww. umowy wiązałoby się z obowiązkiem zapłaty przez miasto kar umownych na rzecz wykonawcy w wysokości 50.000 zł. Jednocześnie nadmieniam, iż zostaną podjęte działania mające na celu rozważenie możliwości i zasadności funkcjonowania strefy płatnego parkowania - odpowiedział prezydent Łukasz Kulik.

Pozostaje mieć nadzieję iż rozważania na temat jednej z najważniejszych obietnic wyborczych skończą się pozytywnie dla blisko 15 tysięcy mieszkańców, którzy zagłosowali na obecnego prezydenta w ubiegłorocznych wyborach samorządowych, jednocześnie popierając jego program. Czasu jest jeszcze sporo, a realny sprawdzian może nadejść we wrześniu 2020 roku, gdy skończy się obecna umowa.