Co dalej z budową elektrowni w Ostrołęce? "Minister się trochę zapętlił. Wszystkie wątki mu się trochę nie zgadzają"

Po spotkaniu z ministrem Skarbu Państwa Mikołajem Budzanowskim, które odbyło się w zeszłym roku, poseł Andrzej Kania (PO) zapewniał w mediach, że nowa elektrownia w Ostrołęce jednak powstanie. Minister jednak w jednym z ostatnich wywiadów powiedział, że elektrowni w Ostrołęce nie będzie.

W rozmowie z dziennikarzem czasopisma Forbes, Budzanowski powiedział, że elektrownia w Ostrołęce nie jest potrzebna.
- Dla Ostrołęki po prostu nie znaleziono finansowania. Obecnie realizowanych jest osiem dużych projektów energetycznych, a więc gdyby zbudowano dodatkowy blok, to za jakiś czas mielibyśmy nadpodaż energii. Nie wykluczam oczywiście scenariusza, że w przyszłości Ostrołęka będzie zbudowana, ale wcześniej trzeba dokładnie określić, kiedy będziemy potrzebowali te dodatkowe 1000 MW w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym. Może powinna to być elektrownia na gaz, ponieważ planujemy budowę sieci gazociągowej w północnej Polsce w ramach projektu polsko-litewskiego – mówił minister.

Słowa wypowiedziane w wywiadzie pokazują zupełnie inny obraz sytuacji niż ten, który w listopadzie minionego roku przedstawiał poseł Andrzej Kania. W lokalnych mediach wypowiadał się, że został zapewniony, że elektrownia w Ostrołęce powstanie.

Po ostatniej wypowiedzi ministra postanowiliśmy poprosić posła aby odniósł się do jego słów i swojej wcześniejszej wypowiedzi. Kania, prawdopodobnie świadomy sytuacji w jakiej teraz się znajduje odmówił komentarza.

W spotkaniu uczestniczył wtedy także starosta ostrołęcki Stanisław Kubeł. Jest on zdziwiony obecną postawą ministra. Starosta od początku zaprzeczał słowom posła Kani ale nie sądził, że minister każdemu może mówić co innego.

- Wydaje mi się, że minister się trochę zapętlił. Wszystkie wątki mu się trochę nie zgadzają i te jego wypowiedzi. Chyba najnowsza informacja to jest taka, że jest próba szukania inwestora, który by to odkupił. Myślę, że to dla nas najlepsze rozwiązanie, to gdyby się znalazł inwestor, nie musi nim być przecież Energa – powiedział nam Kubeł.