Cud, że przeżyli
„To cud, że ludzie z tego samochodu przeżyli” – takie słowa wypowiedział każdy, kto wczoraj około godz. 8:00 na drodze w miejscowości Szczycionek zobaczył wrak auta. Nissan Primera, którym najprawdopodobniej z dużą prędkością kierował 23-letni mieszkaniec gminy Szczytno, podczas jazdy wypadł z jezdni i na łuku uderzył w przydrożne drzewo. Policjanci interweniujący w tej sprawie zbadali stan trzeźwości kierowcy. Okazało się, że mężczyzna miał w organizmie promil alkoholu. Samochód, który zatrzymał się na drzewie całkowicie się roztrzaskał. 23-letni kierowca auta z obrażeniami nóg i klatki piersiowej został przetransportowany do szpitala w Olsztynie.
Policjanci sprawdzili stan dwóch równolatków kierowcy, którzy w chwili wypadku znajdowali się w pojeździe. Mieszkańcy gminy Szczytno także byli pod działaniem alkoholu i również potrzebowali opieki lekarskiej. Oni trafili pod opiekę szpitala w Szczytnie.
Teraz funkcjonariusze szczegółowo wyjaśniają wszystkie okoliczności tego wypadku drogowego.
Na zakazie i podwójnym gazie
Policjanci z Oddziału Prewencji Policji w Białymstoku wczoraj (12.11.2017) wieczorem jechali na szkolenie zawodowe do Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie. W miejscowości Występ ich uwagę zwrócił osobowy VW, którego styl jazdy był co najmniej zastanawiający. Pojazd nie trzymał się jednego pasa i jechał zygzakiem, aż nagle wykonał manewr skrętu w kierunku bramy jednej z posesji i… uderzył w jej ogrodzenie.Reakcja policjantów była natychmiastowa. P odbiegli do pojazdu, otworzyli drzwi od strony kierowcy i wtedy poczuli ze środka silny zapach alkoholu. Mężczyzna mówił również w sposób bełkotliwy. Białostoccy funkcjonariusze zgasili silnik VW Passata i wyciągnęli ze stacyjki kluczki, uniemożliwiając tym samym dalszą jazdę.Na miejsce wezwani zostali szczycieńscy policjanci, którzy zatrzymali mężczyznę. Okazało się, że kierowca to 62-letni mieszkaniec gminy Świętajno, który już od 2012 roku posiada sądowy zakaz kierowania pojazdami. Dodatkowo wczoraj miał w organizmie ponad dwa promile alkoholu.
Teraz za swoje zachowanie 62-latek odpowie przed sądem.