Ciszę letniej nocy w Czerwinie przerwało zdarzenie, które następnego dnia wywołało falę oburzenia i smutku wśród mieszkańców. Sprawa dotyczy miejsca szczególnie bliskiego lokalnej społeczności, gdzie od lat odbywają się wydarzenia integrujące całe pokolenia. Teraz to, co z takim trudem powstało, wymaga kosztownej odbudowy.
Do incydentu doszło w nocy z czwartku na piątek przed gminnym placem targowym – terenem, który na co dzień jest wizytówką miejscowości. To tutaj odbywają się cykliczne pikniki rodzinne oraz doroczne Jarmarki Czerwińskie, czyli lokalne święto plonów. Niestety, w ciągu kilku chwil zniszczony został starannie utrzymywany trawnik, nad którym przez wiele miesięcy pracowali mieszkańcy i pracownicy gminy.
Straty są znaczne, a władze nie kryją rozgoryczenia. – Czy naprawdę musimy wszystko obwiesić kamerami i zastawić płotami, żeby uniknąć takich aktów głupoty, wandalizmu i niszczenia czyjejś wielomiesięcznej pracy i starań o to, żeby było ładnie? – napisali w emocjonalnym wpisie gminni urzędnicy.
Jak wynika z nagrania opublikowanego przez Urząd Gminy, sprawca poruszał się pojazdem, jednak jakość materiału nie pozwala na identyfikację auta. Według władz, “rajdowiec-wandal” najprawdopodobniej pozostanie nieuchwytny, a jego poczynania mogą być powodem do “dumy” jedynie w wąskim gronie znajomych. – Tylko że tego rajdowca ktoś zna, najpewniej ktoś z nim był, przed kimś się popisywał... I to od tych osób będzie zależało, czy takie czyny będą powodem do dumy, czy powodem do wstydu – podkreślają urzędnicy.
Na razie nie wiadomo, kiedy zniszczony trawnik zostanie odtworzony. Urzędnicy zapowiadają jednak, że rozważają montaż dodatkowych kamer i ogrodzeń, aby chronić wspólne przestrzenie przed podobnymi incydentami w przyszłości.