eOstroleka.pl
Ostrołęka, UJAWNIAMY

Darmowe loty posłów pod lupą. Na liście podróży na koszt podatnika jest posłanka z Ostrołęki

REKLAMA
fot. Canva/X.com-Aleksandra Leofot. Canva/X.com-Aleksandra Leo
REKLAMA

“Polacy chcą być częścią rewolucji związanej z elektromobilnością” - to zdanie w styczniu 2024 r. wypowiedziała w Sejmie posłanka z Ostrołęki Żaneta Cwalina-Śliwowska (Polska 2050). Jak to się ma do postawy posłów? Czy wsiadają w “elektryka”, wybierając ekologiczny transport? Okazuje się, że niekoniecznie. Chętnie za to korzystają z lotów samolotami, oczywiście za darmo. Sprawdziliśmy, czy ostrołęccy posłowie korzystali z przysługujących im darmowych podróży samolotem. Na liście lotów jest tylko wspomniana posłanka Cwalina-Śliwowska. Za loty ostrołęczanki podatnicy zapłacili ponad 3,6 tys. zł.

Posłowie latają za darmo. Płaci podatnik

Zgodnie z art. 43 ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora (Dz. U. z 2022 r. poz. 1339) uprawnienie posłów do bezpłatnych przejazdów i przelotów na terenie kraju nie jest ograniczone jakimkolwiek limitem.

Posłowie sami podejmują decyzję kiedy i w jaki sposób korzystają z tego uprawnienia, sami tez dokonują odpowiednich rezerwacji u przewoźników zgodnie z rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z dnia 28 grudnia 2001 r. w sprawie trybu korzystania przez posłów i senatorów z bezpłatnych przejazdów i przelotów na terenie kraju.

W pierwszej połowie 2024 roku posłowie zrealizowali 5050 krajowych lotów, co kosztowało Kancelarię Sejmu ponad 3,7 mln zł” - pisał we wrześniu 2024 r. portal money.pl na podstawie wyliczeń znanego analityka politycznego Radosława Karbowskiego. Rekordzistą był wówczas poseł Jacek Karnowski z Sopotu, który przyznał, że lata najczęściej na trasie Gdańsk-Warszawa, by realizować obowiązki posła, m.in. związane z zasiadaniem w komisji śledczej ds. wyborów kopertowych.

Postanowiliśmy sprawdzić, czy na liście posłów, którzy korzystali z przywileju darmowych podróży lotniczych po kraju, są też posłowie z Ostrołęki. W tej kadencji mamy aż czworo przedstawicieli w izbie niższej parlamentu. Ale tylko posłanka Żaneta Cwalina-Śliwowska korzystała z darmowych przelotów.

5 lotów posłanki z Ostrołęki

Kancelaria Sejmu RP odpowiedziała nam, że “Pani Poseł Żaneta Cwalina - Śliwowska w okresie od początku X kadencji Sejmu do dnia 30 września 2024 r. odbyła 5 przelotów krajowych na kwotę 3 677,40 zł. Posłowie Mariusz Popielarz, Marcin Grabowski, Arkadiusz Czartoryski nie realizowali w tym okresie przelotów krajowych”.

Jednocześnie żaden ostrołęcki parlamentarzysta nie realizował we wskazanym okresie zagranicznej podróży służbowej transportem lotniczym.

Wybór samolotu jako środka transportu w przypadku posłów z Ostrołęki może zaskakiwać, gdyż w okręgu siedlecko-ostrołęckim nie ma lotniska pasażerskiego. Odpada więc argument, jaki mają często posłowie chociażby ze Szczecina czy Trójmiasta - którzy docierają transportem lotniczym na posiedzenia Sejmu RP.

Na jakich trasach podróżowała więc ostrołęcka parlamentarzystka? Kancelaria Sejmu odpowiedziała nam: - Cel podróży ma związek z wykonywaniem mandatu poselskiego. Kancelaria Sejmu nie gromadzi szczegółowych danych w tym zakresie.

Cwalina-Śliwowska: Wybór samolotu wynikał z ograniczeń czasowych

Posłankę z Ostrołęki zapytaliśmy o to, jaki był cel podróży lotniczych, czy miały one związek z wykonywaniem mandatu poselskiego i czy wybranie samolotu jako środka transportu było w tych kilku przypadkach konieczne.

- W obecnej kadencji odbyłam 3 podróże lotnicze (łącznie 5 podróży samolotem). Wszystkie podróże, z których korzystałam w ramach uprawnienia, o którym mowa w art. 43 ust. 1 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, były związane z wykonywaniem obowiązków poselskich - wyjaśniła nam posłanka Żaneta Cwalina-Śliwowska.

"Wybranie samolotu jako środka transportu w każdym z tych 3 przypadków wynikało z ograniczeń czasowych – np. pociąg z Warszawy do Rzeszowa lub Wrocławia jedzie 4-6 godzin zamiast niecałej godziny lotu. Ten sposób transportu został też np. określony przez sekretariat komisji, która organizowała posiedzenie wyjazdowe. Gdy jestem w stanie odbyć podróż w tą i z powrotem samolotem w ciągu jednego dnia, odchodzi przy okazji koszt ewentualnego noclegu" - wyjaśniła nam parlamentarzystka.

Jeżeli były to podróże związane z wykonywaniem mandatu poselskiego, to czy miały związek z działaniem na rzecz okręgu siedlecko-ostrołęckiego, z którego Pani została wybrana do Sejmu RP? - zapytaliśmy posłankę Polski 2050.

- Zgodnie z art. 104 zdanie pierwsze Konstytucji RP „Posłowie są przedstawicielami Narodu". Zaangażowana jestem m. in. w prace Komisji Edukacji i Nauki, Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki, Nadzwyczajnej Komisji Powodziowej czy Komisji Rolnictwa, w których moje działania przekładają się na wszystkich obywateli naszego kraju. Więc część odbytych podróży dotyczy spraw na poziomie krajowym - wskazała Żaneta Cwalina-Śliwowska.

"Jednocześnie informuję, że gros mojej pracy jako Posłanki na Sejm RP stanowi praca na rzecz naszego okręgu" - dodała posłanka. - Taka praca odbywa się zarówno w miastach okręgu, jak i w Warszawie. Przykładem jest praca na rzecz stworzenia porządnego połączenia kolejowego Ostrołęki ze stolicą. Informuję, że przy wykonywaniu takiej pracy jeżdżę głównie samochodem.

"Wszystkie sytuacje, w tym wspomniana przez Pana, kiedy korzystałam z przysługującego mi uprawnienia wynikającego z art. art. 43 ust. 1 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora zostały skonsultowane z pracownikami Kancelarii Sejmu, którzy potwierdzili prawidłowość korzystania z uprawnień" - podkreśliła Żaneta Cwalina-Śliwowska w odpowiedzi dla eOstrołęki.

Historia pewnego zdjęcia - w samolocie...

Mimo, że Kancelaria Sejmu nie ujawnia, dokąd i kiedy latają posłowie na koszt podatnika, sprawdziliśmy, czy sekretariat komisji, która organizuje posiedzenie wyjazdowe, faktycznie określa sposób transportu posłów na takie posiedzenia.

- W przypadku posiedzeń wyjazdowych komisji sejmowych sposób transportu uzależniony jest od uwarunkowań lokalnych oraz od przewidywanych punktów programu - odpowiedziało nam Biuro Obsługi Medialnej Kancelarii Sejmu, odnosząc się też do konkretnych przypadków: - Posłowie do miejscowości, w których odbyły się posiedzenia komisji, dotarli we własnym zakresie, natomiast na terenie regionów, w których były te posiedzenia, Kancelaria Sejmu zapewniła posłom transport.

Sprawdziliśmy też, czy komisje i podkomisje, w których zasiada posłanka Polski 2050, odbywały posiedzenia wyjazdowe w tej kadencji Sejmu. Okazało się, że były trzy takie posiedzenia. Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi odbyła posiedzenie wyjazdowe 25 października 2024 r. w
Rzeszowie - i posłanka z Ostrołęki wzięła w nim udział, nawet aktywny, zabierając głos w trakcie obrad. Komisja Nadzwyczajna do spraw działań przeciwpowodziowych i usuwania skutków powodzi z roku 2024 miała natomiast dwa posiedzenia na wyjeździe - w Bielsku-Białej i Kłodzku. Ale nie było na nich Żanety Cwaliny-Śliwowskiej.

Zakładając, że do Rzeszowa na posiedzenie komisji parlamentarzyści udali się samolotem, to mamy dwa loty - tam i z powrotem. A pozostałe? I tu pojawia się historia pewnego zdjęcia. 18 kwietnia 2024 r., dzień przed ciszą wyborczą, we Wrocławiu odbyła się konwencja Izabeli Bodnar - kandydatki Polski 2050 na prezydenta tego miasta. Kandydatkę wspierali politycy partii Szymona Hołowni, zresztą z samym Hołownią na czele. Była też posłanka Cwalina-Śliwowska, która sfotografowała się w samolocie z posłem Ryszardem Petru i posłanką Aleksandrą Leo. "Jak fota w samolocie, to tylko z Ryszardem Petru. Izabela Bodnar, nasza najlepsza kandydatko! Nadciągamy!" - napisała posłanka Leo, wrzucając fotografię na X-a. Zyskała ona milion wyświetleń. Posłanka Cwalina-Śliwowska widoczna jest na materiałach z konwencji Izabeli Bodnar.

Czy na wydarzenie typowo wyborcze, w celu wspierania swojej partyjnej koleżanki w samorządowej rywalizacji z Jackiem Sutrykiem, posłowie udali się na koszt podatnika? Kancelaria Sejmu, jak już wspominaliśmy, nie gromadzi danych na temat kierunków, w jakich podróżują posłowie. Jedno z pytań, jakie wysłaliśmy do ostrołęckiej parlamentarzystki, brzmiało: "18 kwietnia we Wrocławskim Centrum Kongresowym odbyła się konwencja Izabeli Bodnar, która ubiegała się o prezydenturę we Wrocławiu i tego samego dnia w sieci pojawiło się zdjęcie, na którym widać Panią Poseł wraz z p. poseł Leo i p. posłem Petru w samolocie. Czy była to jedna z tych podróży lotniczych, które odbyła Pani korzystając z uprawnienia przysługującego zgodnie z art. 43 ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora?". Odpowiedź - jak wyżej. Posłanka zapewnia, że wszystkie loty odbyła w związku z wykonywaniem mandatu poselskiego.

Czy darmowe loty dla każdego posła to już przesada?

O ile bezpłatne przejazdy środkami publicznego transportu zbiorowego wydają się uzasadnione specyfiką pracy posła i senatora, o tyle darmowe przeloty krajowe budzą coraz więcej kontrowersji. Połączenia lotnicze to zdecydowanie najdroższy środek transportu. W sytuacji, gdy wielu Polaków musi liczyć każdą złotówkę, nieograniczony dostęp parlamentarzystów do darmowych przelotów wydaje się często trudny do uzasadnienia.

Warto zauważyć, że Polska posiada dobrze rozwiniętą sieć połączeń kolejowych, w tym coraz więcej tras obsługiwanych jest przez szybkie pociągi. Podróż z Warszawy do większości dużych miast zajmuje kilka godzin, a parlamentarzyści mogą ten czas wykorzystać na pracę. Można zadać pytanie - czy każda podróż parlamentarzysty powinna być finansowana z publicznych pieniędzy? Szczególnie że koszt pojedynczego biletu lotniczego może przekraczać kilkaset złotych, podczas gdy bilet kolejowy na tej samej trasie jest znacząco tańszy. Inna sprawa to ekologia - niektórzy parlamentarzyści wypowiadają się o ekologicznym transporcie, a później sami wsiadają w samolot.

Być może jakimś rozwiązaniem byłoby ograniczenie darmowych przelotów do sytuacji wyjątkowych lub tras, gdzie kolej nie stanowi realnej alternatywy. W 2023 roku poseł Maciej Gdula w rozmowie z "Faktem" zaproponował wprowadzenie zasady, że loty samolotem przysługują tylko tym, którzy do stolicy mają więcej niż 400 km. Przykładem może być tu Szczecin. - Dla mnie mogłoby nie być lotów dla posłów. Samoloty to bardzo droga impreza - mówił wówczas "Faktowi" poseł Artur Dziambor. Ale byli też tacy, którzy twierdzili, że to czepialstwo i darmowe loty są potrzebne parlamentarzystom.

W czasie gdy rząd apeluje o oszczędności i odpowiedzialną politykę finansową, warto zastanowić się, czy nieograniczony dostęp do najdroższego środka transportu powinien pozostać standardowym przywilejem parlamentarnym.

REKLAMA

Wasze opinie

STOP HEJT. Twoje zdanie jest ważne, ale nie może ranić innych.
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.
Komentarze po 7 dniach są czyszczone.
Kalendarz imprez
marzec 2025
PnWtŚrCzPtSoNd
 24  25  26  27  28 dk1 dk2
 3 dk4 dk5 dk6 dk7 dk8 dk9
dk10 dk11 dk12 dk13 dk14 dk15 dk16
 17 dk18 dk19 dk20 dk21 dk22 dk23
 24 dk25 dk26 dk27 dk28  29 dk30
 31  1  2  3  4  5  6
×