Frasyniuk o Wałęsie: "Starość plus samotność". Teraz razem bronią demokracji

Władysław Frasyniuk w 2013 roku otwarcie krytykował w mediach Lecha Wałęsę. Już za sześć dni razem z nim protestował będzie przeciwko obecnie panującej w Polsce władzy. Dawne spory przestały mieć znaczenie.

Lech Wałęsa pytany w przeszłości o to czy homoseksualiści powinni siedzieć w sejmie w ostatnich ławach odpowiedział twierdząco. Mówił także o tym, że mniejszość wchodzi na głowę większości. Władysław Frasyniuk mocno skrytykował wtedy byłego prezydenta, mówiąc o tym, że "starość się Panu Bogu nie udała".

- To jest starość plus samotność.  To jest trochę jakby pluł sobie w twarz - powiedział Frasyniuk na antenie Radia Zet  - Starość to nie jest data urodzenia, to jest stan umysłu. Ja też jestem człowiekiem dojrzałym, a dla moich dzieci jestem już staruszkiem. Ale jeśli człowiek jest aktywny, spotyka się z młodymi ludźmi, jeśli rozmawia i się z nimi zderza, to niezależnie od wieku umysł pozostaje świeży - ocenił. Dodał też, że "wszystko na co Wałęsa narzeka, to jest właśnie demokracja".

Jak się okazuje, opozycjonista w czasach PRL zmienił zdanie o byłym prezydencie. Frasyniuk razem z Wałęsą opublikowali apel do narodu w "Gazecie Wyborczej". Starość i samotność nie jest już żadną przeszkodą. - Stajemy w obronie podstawowych wolności należnych każdemu człowiekowi i obywateli RP - czytamy w apelu polityków. A tymczasem, już 10 lipca na Krakowskim Przedmieściu odbędzie się kontrmanifestacja do miesięcznicy smoleńskiej - udział w niej zapowiedział najpierw Władysław Frasyniuk, który został usunięty siłą z poprzedniej tego typu manifestacji.

-  Z niepokojem myślę, że będę musiał pojechać do Gdańska i poprosić Lecha, żeby następnego dziesiątego usiadł ze mną. Może to będzie większy wstrząs - mówił. Lech Wałęsa zaproszenie przyjął. Jak widać, dawna publiczna krytyka w mediach nie stanowiła już żadnej przeszkody.