Ikony Adama Kołakowskiego (ZDJĘCIA)

Od czwartku w Galerii Ostrołęka można oglądać prace Adama Kołakowskiego. Adam wykonuje ikony nowej ery. Łamie ich sakralność, ale zachowuje spokój.

- Lubię w ikonach ich spokój. Ciszę. Ikony należy oglądać i tworzyć przy świetle sztucznym. Zazwyczaj biorę się do malowania gdy w domu zapada cisza i znika cały zgiełk dnia - wyjaśnia Adam Kołakowski. - Ikony powinno malować się na drewnie, jednak ja wolę płótna. Lepiej wsiąkają farby, pięknie przenikają się kolory.

Obrazy Kołakowskiego są oprawiane w dębowe ramy.

- Wyjątkowości i dodatkowego klimatu dodają obrazom ramy z drewna. Kiedyś udało mi się znaleźć ogłoszenie w którym ktoś proponował sprzedaż starych dębowych desek. Okazało się, że pochodzą z rozbiórki kościoła i mają ponad 100 lat. Te deski oprawiają obrazy w pewien poziom sakralności - dodał malarz.

"Przed nami otwiera się świat utęskniony. Pełen starych, melodyjnie skrzypiących okien, piania koguta. Słychać tu furkoczące mruczenie zielonookiego kocura, który właśnie powrócił po kilkudniowej nieobecności. Pojawia się postać starszej wiekiem kobiety, która jest zawieszona w swoim sennym świecie. Staje się ona naszym przewodnikiem. Pełna troski i zadumy wprowadza nas w nową przestrzeń. Łączy w sobie dwie odrębne krainy, duchową i ziemską."

Adam Kołakowski mieszka i tworzy w swojej rodzinnej Opinogórze. Ukończył Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych w Warszawie oraz Akademię Sztuk Pięknych w Poznaniu. Swoje prace wielokrotnie prezentował w kraju i za granicą.

Wernisaż wystawy odbył się w czwartek, 3 marca w Galerii Ostrołęka.