Jest wniosek o unieważnienie pozwolenia zintegrowanego dla Elektrowni C w Ostrołęce

Do Ministerstwa Środowiska wpłynął wniosek o unieważnienie pozwolenia zintegrowanego dla Elektrowni C w Ostrołęce. Wnioskodawca – Stowarzyszenie Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot – powołuje się przy tym na „rażące naruszenie prawa” pozwoleniem wydanym przez byłego ministra Jana Szyszkę.

We wrześniu 2016 ówczesny Minister Środowiska, Jan Szyszko, wydał orzystną dla inwestora decyzję, którą uchylił wcześniejszą, zgodną z prawem, decyzję Marszałka Województwa
Mazowieckiego. Zgodnie z przepisami ustawy Prawo ochrony środowiska w pozwoleniu dla
nowej instalacji określa się dzień, od którego biegnie dwuletni termin na rozpoczęcie jej eksploatacji. Jeżeli instalacja nie zostanie uruchomiona w ciągu dwóch lat od tej daty, pozwolenie automatycznie wygasa. Ustawa nie przewiduje możliwości przedłużenia lub przerwania biegu tego terminu.

W przypadku elektrowni Ostrołęka C dwuletni termin zaczął biec w czerwcu 2016 roku. Inwestor przypomniał sobie o tym miesiąc później. Wiedząc, że uruchomienie nowego bloku energetycznego w terminie dwóch lat jest nierealne, wystąpił do Marszałka Województwa Mazowieckiego o zmianę określonej w pozwoleniu daty rozpoczęcia eksploatacji instalacji.

Marszałek stwierdził, że oznaczałoby to niedopuszczalne przerwanie terminu określonego w ustawie i odmówił zmiany pozwolenia. Po odwołaniu inwestora Minister Środowiska Jan Szyszko, zmienił pozwolenie w zakresie daty rozpoczęcia eksploatacji instalacji.

- W naszej opinii decyzja ministra wydana została z rażącym naruszeniem prawa – tłumaczy Miłosz Jakubowski, radca prawny z Fundacji Frank Bold  - Skandaliczne jest to, że w uzasadnieniu decyzji Minister Szyszko wskazał interes społeczny jako czynnik przemawiający za przedłużeniem obowiązywania pozwolenia zintegrowanego w sytuacji, gdy skutkuje to akceptacją wyższych emisji groźnych zanieczyszczeń. Przekraczają one normy BAT, które zostały wprowadzone po to, by
chronić zdrowie ludzi oraz środowisko naturalne.

- Zgoda na większe zanieczyszczenie trującymi substancjami nie leży w interesie społeczeństwa. Minister Szyszko po raz kolejny podjął szkodliwą decyzję – komentuje Diana Maciąga ze Stowarzyszenia Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot.