eOstroleka.pl
Ostrołęka, UJAWNIAMY

Kara za porzucenie szczeniaka. Sąd w Ostrołęce ukarał Małgorzatę R.

REKLAMA
zdjecie 2232
zdjecie 2232
Piorun, fot. Fundacja Psa KarmelaPiorun, fot. Fundacja Psa Karmela
REKLAMA

Kobieta, która stanęła przed sądem oskarżona o porzucenie swojego psa - szczeniaka rasy parson russell terier - została uznana za winną zarzucanego jej czynu. Sąd Rejonowy w Ostrołęce wymierzył jej karę m.in. więzienia w zawieszeniu. O wyroku rozmawiamy z prezesem fundacji, która zajmowała się tą sprawą i była oskarżycielem posiłkowym.

O tej sprawie pisaliśmy już w sierpniu 2023 r. Piorun to szczeniak, który został porzucony przez swoją właścicielkę - i to dwukrotnie. O tym, że to czyn karalny, była już (na szczęście) właścicielka psa przekonała się ostatnio w ostrołęckim sądzie. Prokuratura skierowała akt oskarżenia za znęcanie się nad zwierzęciem, a sprawa zakończyła się już w pierwszej instancji.

Wyrok za porzucenie psa

Kobieta, jak zapowiadano, stanęła przed sądem. 15 grudnia Sąd Rejonowy w Ostrołęce rozpoznał sprawę 32-letniej Małgorzaty R., oskarżonej o to, że "11 kwietnia 2023 r. działając z góry powziętym zamiarem, w krótkich odstępach czasu, znęcała się nad szczeniakiem rasy parson russell terier poprzez świadome dopuszczenie do zadawania mu cierpień w ten sposób, że porzuciła zwierzę, będąc zobowiązaną do opieki nad nim jako właściciel".

Oskarżycielem posiłkowym w tym procesie była Fundacja Psa Karmela z siedzibą w Lipnie. W sprawie uczestniczył też oskarżyciel publiczny, czyli prokurator.

Sąd, po rozpatrzeniu sprawy, wyrokiem z 15 grudnia 2023 r., uznał kobietę winną zarzucanego jej czynu, uznając, że oskarżona dwukrotnie porzuciła szczeniaka i wymierzył jej karę 4 miesięcy pozbawienia wolności, wykonanie kary warunkowo zawieszając na okres próby jednego roku. Oskarżona jest zobowiązana do informowana na piśmie kuratora o przebiegu okresu próby co pół roku.

Małgorzata R. ma też zakaz posiadania psów na dwa lata, musi zapłacić nawiązkę 2 tysiące złotych na rzecz Fundacji Psa Karmela, a wyrok ma być też podany do publicznej wiadomości poprzez wywieszenie na tablicy ogłoszeń Urzędu Miasta na miesiąc. Oskarżona zapłaci też 190 zł kosztów sądowych. Wyrok jest nieprawomocny.

Prezes Fundacji: Wyrok odpowiedni do zarzuconego czynu

Z wyroku, jaki zapadł w Ostrołęce, cieszyć się może fundacja, która zajmowała się sprawą od początku do końca i była w tej sprawie oskarżycielem posiłkowym.

- Z moralnego punktu widzenia w mojej ocenie wszelkie wyroki za znęcanie się nad zwierzętami, a porzucenie zwierzęcia nim jest, powinny być zdecydowanie wyższe. Natomiast w tym konkretnym przypadku, jeśli uwzględniamy karalność i wyroki sądów w podobnych sprawach, uważam, że wyrok Sądu Rejonowego w Ostrołęce jest odpowiedni do zarzuconego czynu - komentuje dla eOstroleka.pl prezes Fundacji Psa Karmela Michał Gromada, podając też inne przykłady sądowych batalii, jakie są toczone w sprawie zwierząt:
Żyjemy w kraju, gdzie jeśli sprawa dotycząca znęcania się nad zwierzęciem nie zostanie umorzona już na etapie dochodzenia, to można traktować to jako „sukces”. W tej sprawie mamy porzucenie szczeniaka, w której psiak miał wiele szczęścia, bo znaleźli go dobrzy ludzie odpowiednio reagując na jego krzywdę. Z kolei, dla przykładu, podam sprawę dwóch suczek zabranych od jednego małżeństwa, utrzymywanych w złych warunkach. Jedna suczka z nowotworem wielkości piłki, druga - całkowicie zdeformowana, 4 lata tak żyjąca, bez żadnej właściwej pomocy, nawet „głupiego” wózka do poruszania się. Po to, aby dostosować się do jakiegokolwiek poruszania się, musiała sama wypracować swój własny sposób chodzenia, który odbił się jeszcze bardziej na skrzywieniu jej układu kostnego. I w ich przypadku posterunek policji w Drobinie umorzył dochodzenie z powodu braku czynu zabronionego, a prokurator w Sierpcu… nie przychylił się do naszego zażalenia na wynik dochodzenia. Teraz „gospodarzem” naszej sprawy jest Sąd Rejonowy w Sierpcu, który - mamy nadzieję - uchyli postanowienie o umorzeniu. Podaję tę sprawę w zestawieniu ze sprawą porzuconego szczeniaka, aby pokazać jak niestety wciąż wygląda ściganie przestępstw przeciw zwierzętom. Skoro Polska zmierza ku zachodowi, to w przypadku ochrony zwierząt mamy swoisty Dziki Zachód. Karalność często zależy od woli szeryfa, nie przepisów prawa. A co jest najgorsze, od wyniku dochodzenia lub wyroku sądu zależy to, czy zwierzę odebrane interwencyjnie wróci do właściciela, czy nie. Los i życie zwierząt zależą często od nieudolnej lub nierzetelnej pracy organu ścigania

- O ile ustawa o ochronie zwierząt jest całkiem niezła w swojej treści, tak jej wykonywalność wciąż zbyt często nie ma nic wspólnego z ochroną zwierząt. Chroni się oprawców, a zwierzę traktuje jak przedmiot podlegający pod prawa własności - uważa prezes Fundacji.

Wasze opinie

STOP HEJT. Twoje zdanie jest ważne, ale nie może ranić innych.
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.
Komentarze po 7 dniach są czyszczone.
Kalendarz imprez
kwiecień 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
dk1 dk2 dk3 dk4 dk5 dk6 dk7
dk8 dk9 dk10 dk11 dk12 dk13 dk14
dk15 dk16 dk17 dk18 dk19 dk20 dk21
dk22 dk23 dk24 dk25 dk26 dk27 dk28
dk29 dk30  1  2  3  4  5
×