Korwin-Mikke o śmierci Leppera: „Hipotezę samobójstwa odstawiłbym do rezerwy”

Janusz Korwin-Mikke odniósł się na swoim blogu do śmierci Andrzeja Leppera. Jego zdaniem samobójstwo lidera Samoobrony jest mało prawdopodobną wersją wydarzeń.

(...) po dziesiątym telefonie włączyłem telewizor - i zacząłem wsłuchiwać się w wypowiedzi różnych ludzi. Po czym przestałem wierzyć, że to było samobójstwo. W szczególności przekonał mnie o tym p. Piotr Tymochowicz. Nb.: człowiek, który zniszczył Leppera. Przerobił wziętego trybuna ludowego na mówiącego sztucznym językiem układnego polityka w garniturze. I Lepper stracił swoich zwolenników. Na miejscu policji hipotezę samobójstwa odstawiłbym do rezerwy.

A potem dowiedziałem się, że miał ciężko chorego syna. Tu już całkiem przestałem wierzyć w samobójstwo. Mężczyźni mający chore dzieci tego nie robią. Pytanie: o czym niebezpiecznym dla "Bandy Czworga" wiedział Andrzej Lepper - i co pragnął wysondować p. Tymochowicz? - napisał na blogu Korwin-Mikke.

Także działaczom Samoobrony trudno uwierzyć w samobójstwo szefa partii.
- Ludzie, którzy się wieszają, robią to w nocy, a nie w dzień - komentowała dramat Danuta Hojarska, była posłanka Samoobrony. - To był mocny, silny facet.

W podobnym tonie wypowiadał się również inny były parlamentarzysta Samoobrony - Janusz Maksymiuk.

- To samobójstwo jest dla mnie kompletnie niewytłumaczalne - mówi z kolei Mateusz Piskorski, były poseł i rzecznik Samoobrony. Razem z Maksymiukiem feralnego dnia mieli się spotkać z Lepperem w siedzibie partii, by rozmawiać o starcie w najbliższych wyborach.

Czytaj więcej: Śmierć Andrzeja Leppera: To mogło być zabójstwo? (WIDEO)

Także wspomniany przez Korwin-Mikkego Piotr Tymochowicz, specjalista od wizerunku politycznego, który od lat był bardzo blisko Leppera, nie wierzy w jego samobójczą śmierć.

- Owszem, był przygaszony, ale człowiek, który planuje przyszłość, nie chwyta za sznur - uważa Tymochowicz.

Szczególnego nadzoru nad śledztwem dotyczącym śmierci szefa Samoobrony domaga się Prawo i Sprawiedliwość. Poseł tej partii Arkadiusz Mularczyk zaapelował do Prokuratora Generalnego, by osobiście nadzorował śledztwo w sprawie śmierci polityka. Argumentował m.in., że jako wicepremier miał on dostęp do wielu niejawnych informacji.

Ciało Andrzeja Leppera znalazł w piątek około godz. 16.20 jego zięć. Zwłoki wisiały na sznurze przymocowanym do worka bokserskiego w łazience warszawskiej siedziby Samoobrony. Oględziny nie wykazały na ciele żadnych obrażeń, poza bruzdą wisielczą. Na miejscu nie znaleziono listu pożegnalnego.

[źródło: korwin-mikke.blog.onet.pl / rp.pl / Niezależna.pl]