Przez ostatnie cztery lata miasto wydało ponad 1,5 miliona złotych na utrzymanie Muzeum Żołnierzy Wyklętych, które... wciąż nie jest otwarte dla zwiedzających. Problem narasta, więc powraca kwestia przekazania muzeum do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Trzy lata temu miasto podpisało z Ministrem Kultury i Dziedzictwa Narodowego umowę w sprawie prowadzenia jako wspólnej instytucji kultury pod nazwą Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce (w organizacji). Niniejszą umową miasto zobowiązało się do zapewnienia środków finansowych niezbędnych do prowadzenia działalności statutowej muzeum, m.in. na bieżące funkcjonowanie muzeum, w tym koszty administracyjne, eksploatacyjne, wynagrodzenia i pochodne wynagrodzeń.
Utrzymanie Muzeum Żołnierzy Wyklętych nie jest tanie. Miasto Ostrołęka w latach 2015 – 2019 poniosło nakłady finansowe w wysokości 1.596.700 zł. Ministerstwo w analogicznym okresie przekazało muzeum środki w formie dotacji celowej w kwocie 36.660.000 zł oraz 1.155.280 zł na działalność bieżącą muzeum. W 2020 roku Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wyraziło wolę sfinansowania wystawy stałej i przeznaczyło na ten cel kwotę 6.343.610 zł.
Na najbliższej sesji rady miasta pojawi się projekt uchwały, w której radni mogą podtrzymać wolę przekazania zarządzania Muzeum Żołnierzy Wyklętych właściwemu ministrowi.
- Utrzymanie muzeum wiąże się z dużym obciążeniem finansowym dla budżetu Miasta Ostrołęki, mimo że jeszcze nie ma wystawy stałej i muzeum nie funkcjonuje w 100 % (nie jest udostępnione dla zwiedzających). Z uwagi na ogólnokrajowy zasięg muzeum zasadne i celowe byłoby jego przekazanie Ministrowi Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Ministerstwo ponosi duże nakłady finansowe związane z budową i funkcjonowaniem muzeum. Samodzielne prowadzenie tej instytucji przez Ministerstwo spowoduje uproszczenie zarówno procedur organizacyjnych, finansowania jak też pozyskiwania muzealiów - czytamy w uzasadnieniu do projektu uchwały, nad którym ostrołęccy radni debatować będą już 30 grudnia.
Dlaczego radni chcą podtrzymać wolę przekazania muzeum ministrowi kultury? W tej sprawie debatowano również na ostatnim posiedzeniu komisji Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Promocji.
- Mamy taką deklarację pana posła Czartoryskiego że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego jest zainteresowane, żeby przejąć te muzeum i w stu procentach je finansować - mówiła Ewa Tomaszewska, dyrektor Wydziału Działalności Gospodarczej, Kultury i Sportu. Pytana przez jednego z radnych, czy wpłynęło od posła oficjalne pismo w tej sprawie, przyznała, że... to tylko słowna deklaracja parlamentarzysty.
- Mam tylko nadzieję że te deklaracje są wiarygodne i dopóki nie będą na papierze, to bym zachował wstrzemięźliwość - skomentował przewodniczący Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Promocji Jacek Łuba.
Pomysł przekazania muzeum w zarządzanie ministerstwa popierają też władze tej placówki.
- Ten pomysł ma już rok czasu ale jest jak najbardziej słuszny i uzasadniony. W tej chwili ta sytuacja współprowadzenia ma swoje zalety, ale ma również i wady. Ministerstwo Kultury i miasto wzięło na siebie jakieś zobowiązania. Ministerstwo wzięło na siebie finansowanie przebudowy budynku i wystawy stałej, a miasto miało zapewnić środki na bieżące funkcjonowanie. Tak wynika z przygotowanych zapisów. W tej chwili budynki są oddane, nie ma wystawy, koszty są wysokie i będą rosły. Już są większe niż były rok wcześniej i muzeum nie ma jeszcze kadry całkowitej. Jeśli pojawi się wystawa stała i będzie to muzeum na skalę ogólnopolską to jest zdecydowanie za mało kadry pracowniczej i trzeba będzie zatrudnić dodatkowe osoby. Można sobie wyobrazić jakie to będą koszty. Dla miasta są to ogromne koszty, których nie jesteśmy w stanie dzisiaj oszacować dokładnie. Tak naprawdę po uruchomieniu tego muzeum można będzie dokładnie to powiedzieć. W tym obecnym systemie muzeum nie może planować działalności długoterminowej z wyprzedzeniem na lata, ani nawet na rok bo nie wystarcza nawet na bieżące koszty utrzymania. Takie muzeum o takim charakterze powinna prowadzić Warszawa. Jeśli Ministerstwo Kultury faktycznie zgodziło się na to żeby to wziąć to ja jak najbardziej popieram ten pomysł - mówił dr Jerzy Kurstak, który pełni obowiązki dyrektora muzeum.
Jaką decyzję podejmą radni? Przekonamy się już w najbliższy poniedziałek.
1
8
15