Lekarze z ostrołęckiego szpitala masowo składają wypowiedzenia umów o pracę

Już ponad 30 lekarzy z czterech oddziałów ostrołęckiego szpitala chce odejść z pracy. Medycy złożyli wypowiedzenia umów z zachowaniem okresu wypowiedzenia, który upływa 30 listopada. Domagają się niemal dwukrotnego zwiększenia płac.

Spokój w ostrołęckim szpitalu zagościł na krótko. Po głośnej fali protestów lekarzy chirurgów z maja bieżącego roku, która zakończyła się wywalczeniem przez nich podwyżek, swoje postulaty o zwiększenie płac złożyli kolejni medycy. Łącznie już ponad 30 lekarzy pracujących na oddziałach kardiologicznym, neurologicznym, zakaźnym i wewnętrznym, złożyło wypowiedzenia umów o pracę. Od 1 grudnia zagrożone może być funkcjonowanie tych oddziałów.

Pierwsze sygnały z postulatami dotyczącymi podwyżek dyrekcja ostrołęckiego szpitala otrzymała w lipcu. Wtedy ostrzejszej formy protestów udało się uniknąć, ponieważ lekarzom zapowiadano ministerialną podwyżkę płac. Kwoty zaproponowane przez ministerstwo okazały się zbyt małe, dlatego też lekarze zdecydowali o podjęciu dalszych kroków. Dla przykładu starszy asystent miał otrzymać 6 750 złotych.

O sytuację szpitala w Ostrołęce chcieliśmy zapytać dyrektora, Pawła Natkowskiego, okazało się jednak, że przebywa on na urlopie. Z pytaniami zwróciliśmy się więc dziś do rzecznika prasowego a zarazem wicedyrektora placówki, Włodzimierza Kucharskiego.

- Rezygnację z pracy złożyło trzydziestu kilku lekarzy z czterech oddziałów. Obecnie jesteśmy na etapie negocjacji. Protestujący domagają się niemal dwukrotnego zwiększenia płac. Do rozmów włączyli się przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego. 11 września odbyło się kolejne ze spotykań, w którym uczestniczyła m.in. wicemarszałek Elżbieta Lanc – mówi Włodzimierz Kucharski.

Czasu na znalezienie zadowalającego każdą ze stron porozumienia jest z każdym dniem coraz mniej. 30 listopada upływa termin określony wypowiedzianymi umowami o pracę. Wicedyrektor Kucharski zapewnił jednak, że „do tego czasu z całą pewności uda się osiągnąć porozumienie” - Rozmowy są kontynuowane. Dotychczas za każdym razem udawało nam się porozumieć z naszymi pracownikami – dodaje wicedyrektor.

O dalszym postępie w negocjacjach pomiędzy protestującymi lekarzami a dyrekcją będziemy informować na bieżąco.