Łosie w Ostrołęce! Ratusz ostrzega. "Prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności"

W Ostrołęce dziś nad ranem pojawili się nietypowi goście. Po mieście spacerowały dwa łosie. Urząd Miasta ostrzegał przed ich płoszeniem. Akcja trwała kilka godzin.

Na nagraniu, które opublikowano w sieci, widać łosie spacerujące obok Galerii Bursztynowej.

O łosiach pisze też Urząd Miasta Ostrołęki. Podano instrukcję, jak zachować się w przypadku spotkania tych zwierząt.

- Dziś rano w Ostrołęce zaobserwowano obecność dwóch łosi. Obecnie zwierzęta znajdują się w okolicy ul. 11 Listopada. Prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności, zwłaszcza podczas poruszania się pieszo lub samochodem w godzinach porannych. Na miejscu są już służby mundurowe, które obserwują zwierzęta. Prosimy, by nie zbliżać się do zwierząt. Choć piękne, łosie to dzikie zwierzęta, mogą być nieprzewidywalne i stanowić zagrożenie, zwłaszcza jeśli się spłoszą. Jeśli poruszasz się samochodem, zwolnij i zachowaj czujność. Nie próbuj płoszyć ani przeganiać łosi! - informuje Urząd Miasta.

Obecnie łosie znajdują się w rejonie 11 listopada/Dobrzańskiego. Skryły się w ustronnym miejscu, policja otoczyła to miejsce taśmą i trwało oczekiwanie na weterynarza. Początkowo zastanawiano się nad usypianiem łosi i ich wywiezieniem, lecz zaaplikowanie środka usypiającego w terenie miejskim niosłoby spore ryzyko. Z ostatnich informacji wynika, że służby mają umożliwić łosiom bezpieczne wyjście z miasta.

Tak też się stało, łosie skierowały się ponownie do miasta, a służby zabezpieczają trasę ich przejścia. Pozostaje trzymać kciuki, by szczęśliwie znalazły drogę do wyjścia, by powrócić do naturalnego środowiska.

Szło to jednak dość opornie. Łosie przemieszczały się m.in. w rejonie Galerii Bursztynowej, w pobliżu kościoła Zbawiciela Świata, następnie w stronę osiedla Centrum i dalej w stronę obwodnicy. Generalnie - zwiedzają sporą część miasta.

Cały czas trasę marszu łosi monitorują służby miejskie, policja, i straż pożarna. W działaniach uczestniczą również przedstawiciele inspekcji weterynaryjnej, weterynarz i myśliwy, gotowy do działania ze środkami usypiającymi, gdydy sytuacja wymagała tego rodzaju interwencji.

W końcu o 13:08 policja ogłosiła koniec akcji.