eOstroleka.pl
Ostrołęka,

Maciej Sulima się myli. To nie my powiadomiliśmy policję o wpadce „Tygodnika Ostrołęckiego”

REKLAMA
zdjecie 9967
zdjecie 9967
Redaktor naczelny Tygodnika Ostrołęckiego Maciej Sulima Redaktor naczelny Tygodnika Ostrołęckiego Maciej Sulima
REKLAMA

Na portalu branżowego miesięcznika „Press” - press.pl - pojawiła się informacja dotycząca możliwego złamania ciszy wyborczej przez redakcję „Tygodnika Ostrołęckiego”. Maciej Sulima, redaktor naczelny „TO”, mówi tam m.in., że powiadomienie policji o zamieszczeniu na stronie internetowej tygodnika wyników sondaży w trakcie ciszy wyborczej jest... nieporozumieniem.

„To zgłoszenie to nieporozumienie. Sprawa dotyczy tekstu z 6 października, który wraz z innymi tekstami wyborczymi przekładaliśmy do nowego boksu i nowego, stworzonego dla materiałów wyborczych, layoutu” - tłumaczy Sulima. Dodaje też, że „To był błąd systemu informatycznego. Podczas przekładania tekstów przypisał on starym tekstom nowe daty.”

Jak podaje press.pl, zdaniem Sulimy sprawę zgłosili na policję przedstawiciele konkurencyjnego, lokalnego portalu eOstroleka.pl. Maciej Sulima się myli, to nie my. Dla potwierdzenia naszych słów, przytaczamy wypowiedź Sylwestra Marczaka, rzecznika prasowego ostrołęckiej policji. Dla wszystkiego zadzwoniliśmy do niego i zapytaliśmy, czy to ktoś z naszej redakcji złożył zawiadomienie, bo uznaliśmy, że może Sulima wie o nas coś, czego my nie wiemy.

- W niedzielę poinformowało nas o tym kilka osób, ale żadna nie złożyła oficjalnego zawiadomienia, więc rozpoczęliśmy prowadzenie czynności z urzędu. Z tego co wiem, żadna z dzwoniących osób nie była pracownikiem portalu eOstroleka.pl. Dodatkowo zawiadomienie złożyła mieszkanka powiatu ostrołęckiego, ale ona również nie jest pracownikiem portalu eOstroleka.pl - powiedział nam Marczak.

Ale nawet jakbyśmy my zgłosili tę sprawę policji, to nie widzimy w tym nic złego. Poinformowanie o możliwości popełnienia przestępstwa to obowiązek, a nie wstyd.

Zainteresowało nas natomiast tłumaczenie naczelnego tygodnika. Winę za publikację wyników sondaży podczas ciszy wyborczej zrzuca on na system, który popełnił błąd podczas przekładania tekstów „do nowego boksu i nowego, stworzonego dla materiałów wyborczych, layoutu”.

Po pierwsze, za działanie systemu ktoś odpowiada. Po drugie, tekst pojawił się na stronie głównej 9 października o godz. 0:01, a został usunięty około godz. 11. Czyli ktoś z dość licznej redakcji „TO” zorientował się dopiero po 11 godzinach, że taki artykuł jest na stronie głównej portalu! No i po trzecie - kwestia najważniejsza. Skoro Sulima uważa, że zawiadomienie w sprawie opublikowania sondaży podczas ciszy wyborczej jest nieporozumieniem, to dlaczego tekst usunięto? To zdaniem Sulimy naruszał on ciszę wyborczą, czy nie naruszał? Jeśli nie naruszał, to dlaczego usunięto? Jeśli naruszał, to zawiadomienie było zasadne.

Tak się tylko zastanawiamy, bo właściwie to nie nasz problem. Przecież Sulima będzie się z tego „nieporozumienia” tłumaczył nie nam, tylko w prokuraturze, do której sprawa trafiła.

W czerwonej ramce data publikacji artykułu W czerwonej ramce data publikacji artykułu
Daszy ciąg artykułu z sondażami Daszy ciąg artykułu z sondażami
Kalendarz imprez
kwiecień 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
dk1 dk2 dk3 dk4 dk5 dk6 dk7
dk8 dk9 dk10 dk11 dk12 dk13 dk14
dk15 dk16 dk17 dk18 dk19 dk20 dk21
dk22 dk23 dk24 dk25 dk26 dk27 dk28
dk29 dk30  1  2  3  4  5
×