Najpiękniejsze miejsce w Ostrołęce? Mieliście wiele typów

Naszych czytelników zapytaliśmy na Facebooku o najpiękniejsze miejsce w Ostrołęce. Nadeszło ponad 50 propozycji. Wskazaliście wiele miejsc.
Wiele komentarzy dotyczyło często wymienianych miejsc przy takich okazjach, jak na przykład most kolejowy czy wał przeciwpowodziowy przy rzece Narew. "Wał przy Narwi, przypomina mi dzieciństwo... Jedyna rzecz która się nie zmieniła od 30 lat" - pisze pani Marta.
Ale każdy ma swoje typy i ulubione ulice.
Ja tam stawiam na Poznańską. Piękna ulica tylko szkoda, że tak słabo oświetlona
- dodaje pan Rafał
Zdecydowanie plaża i ławeczki wzdłuż Narwi - podkreśla pani Martyna.
Ale były też komentarze w zupełnie odmiennym stylu...
Problem polega na tym, że nie ma takiego miejsca. Miasto ma predyspozycje, ale niestety nikt nie zajmuje się jego rozwojem. Od lat mamy tylko wycinkę resztek drzew! Czekam bardzo na bulwary wzdłuż Narwi i park, który to był obiecany... - wskazuje pani Anita.
Ironicznie w komentarzach przewijały się też... "dwie wieże", czyli plac budowy elektrowni Ostrołęka C. Pocieszające, że po takiej liczbie najpiękniejszych miejsc, jakie wskazano, można wysnuć wniosek, że mieszkamy w naprawdę pięknym miejscu! Doceńmy to!
Wasze opinie
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Najmilsi!
Może i jestem prostą, nieco zahukaną, bezpretensjonalną dziewczyną z gminu, ale wysublimowanego zmysłu estetyki, dobrego gustu, smaku czy wrażliwości na piękno, nie można mi odmówić. Nikt więc przy zdrowych zmysłach nie zaprzeczy, że najpiękniejszym, najbardziej urokliwym zakątkiem Ostrołęki, jest ustronie na skraju lasu, nad brzegiem ruczaju, gdzie stoi maleńka, ale urocza chatynka z brzozy karelskiej, a w niej ja - Anna - Kurpiowska Panna...
Pozdrawiam i zapraszam do swojej chatynki na herbatkę malinową i kruche ciasteczko... (Dla miłego, szarmanckiego gościa płci męskiej, oprócz herbatki, znajdzie się i kieliszeczek czegoś mocniejszego)...
Mój miły kolego Delete!
Przykro mi, że tak nisko mnie oceniasz. Twoja opinia o mnie, jako "nieśmiesznym trollu internetowym" jest wielce krzywdząca. Myślałam, że docenisz mój humor, dowcip, fantazję, inteligencję i potencjał twórczy... Jak widać - myliłam się srodze. Cóż mi pozostaje? Przysiąść fałdów, odrzucić precz wszelakie przyjemności i wziąć się za jeszcze lepszą, wydajniejszą robotę...
Pozdrawiam... Anna - Kurpiowska Panna - Certyfikowany Troll Internetowy Pierwszej Rangi...
(PS. Zapraszam cię do swojego domku z brzozy karelskiej, położonego na skraju lasu, nad brzegiem ruczaju. Myślę, że gdy poznasz mnie bliżej, zmienisz diametralnie krytyczne zdanie o mnie. Znajdziesz mnie jako dziewczynę na wskroś nowoczesną, inteligentną, rozczytaną w postępowych, liberalnych PiSmach, dowcipną, ciepłą i przychylną wszelakiemu stworzeniu)...
Szanowny Suwerenie! Gratuluję fenomenalnej pamięci! Regularnie uprawiam tę drugą czynność z małą modyfikacją, czyli - zażywam (a nie, jak raczyłeś w swojej łaskawości naPiSać - zarzywam") blekot.
Zażywanie blekotu, to jest to, co tygrysice lubią najbardziej: nieziemski odlot, wspaniałe wizje, niebiański błogostan... (Być może koneserzy i miłośnicy kurpiowskiej mioduszki wyklną mnie, ale zaryzykuję twierdzenie, że dobrze przygotowany blekot silniej wali do głowy niż sławetna mioduszka). Wydajesz mi się być chłopcem miłym, dobrze ułożonym, inteligentnym... czyli, dwoma słowy: w moim typie. Zapraszam cię do siebie dzisiejszego, łykendowego wieczoru. Przygotuję podwójną porcję przedniego blekotu, zbieranego przeze mnie podczas pełni księżyca, na nadnarwiańskich moczarach, trzęsawiskach, bagnach i uroczyskach. Przy odlotowej muzyce nieocenionej Grającej Szafy, za pomocą silnej dawki blekotu, wzniesiemy się na wyżyny rajskiej nirwany... A gdy mrok okryje ziemię woalem wczesnojesiennej mgły, trzymając się za ręce, odurzeni blekotem, upojeni bliskością swych ciał, śpiewać będziemy niekończącą się pieśń miłości...
Pozdrawiam... Tęsknię... Płonę.... Czekam...
Pozdrawiam...
Cyt. "Drogi człowieku, który sam siebie nazywasz ,,Anną i.t.d".
- Miły panie! To nie ja nazywam samą siebie Anną, lecz tak nazwali mnie rodzice i takie imię mam wPiSane w rubryce nazwisko w dowodzie osobistym...
Cyt. "byłem w Karelii i chciałem ci powiedzieć człowieku, że brzozy to ja tam nie widziałem"
- Mój miły! Skoro tak twierdzisz, to jesteś bardzo nieuważnym obserwatorem. Zapewniam cię, że w Karelii jest wprost zatrzęsienie brzóz... Zapraszam. Wpadnij do mnie wieczorem, a naocznie przekonasz się, że moja mała, skromna, ale przytulna i czysta chatynka, rzeczywiście zbudowana jest z brzozy karelskiej...
Cyt. "Jak już za to trollowanie uzbierasz forsę to polecam wizytę w tej przepięknej krainie pełnej lasów i przezroczystych jezior z wodą o sporej zawartości żelaza".
- Najmilszy kawalerze! Z trollowania trudno wyżyć, a co mówić o dostatnim życiu, ale od tej chwili biorę nadgodziny, trolluję w dzień i w nocy, aby zwiększyć swój zapasa gotówki. Zrobię wszystko, abyś pojechał ze mną do Karelii na wycieczkę życia. Bądź mi przewodnikiem duchowym, gwiazdą polarną, jutrzenką wolności, opoką w podróży... Przyrzekam ci, że będę dobrą, spolegliwą, nieuciążliwą towarzyszką podróży...
Pozdrawiam...
Cyt. "Masz rację. Lepiej niech [Anna - Kurpiowska Panna] pisze brednie jakby szczuł ludzi na siebie .
Najlepszy jest tzw. złoty środek: trochę PiSać bredni, trochę poszczuć ludzi na siebie. Chyba tak jest najlepiej?
Pozdrawiam...
Miła Ewelu! Mama wprost pęka z dumy - ciągle chwali się mną koleżankom z pracy... Tata, czytając moje komentarze, powtarza "zuch dziewczyna", częstując mnie ślazowymi cukierkami... To uświadamia mi, że wszystko co czynię, czynię dobrze, ku pożytkowi wspólnemu i mobilizuje mnie do jeszcze lepszej, wydajniejszej pracy...
Pozdrawiam...
W Ostrołęce naprawdę nie ma ładnych miejsc. Obiektywnie, wcale nie kierując się malkontenctwem - Ostrołęka to bardzo brzydkie miasto i nikt nie dba o to, by było w nim cokolwiek ładnego. Tym miastem rządzą i kierują betonowe głowy z poprzedniej epoki bez jakiegokolwiek gustu i wyczucia. Nowi prezydenci to już co prawda nie PiS, ale za to kultura disco-polo, nie zrozumieją tego.
To miasto obłożone jest betonem i supermarketami co 500m. Nikogo nie obchodzi to, że nie ma tu nawet czegokolwiek takiego, co jest Rynkiem. To wcale nie jest domena wielkich miast. Przed Ratuszem mamy wciąż krzaczory i małpi gaj na którym pije się wino w krzakach. To jest kuriozum, że nikt nie traktuje tego miejsca reprezentatywnie.
Do tego miasta nikt nie chce wracać, bo nie ma do czego. Tu się tylko pracuje w zakładach pracy, wraca do domu zjeść obiad a w międzyczasie się chodzi na zakupy do supermarketów by mieć co zeżreć na obiad.
Stan Ostrołęki jest opłakany pod tym względem. Mentalność i kultura poniżej średniej.
Jedyne zielone tereny to takie, które czekają zabudowe, jak zielony trawnik przy Bursztynowej. Inne to bagna wokół Narwii.
Stadion miejski? kolejna żenada, mamy jeden z najstarszych stadionów w kraju, którego nie wyremontowano nawet w 1% od dziesiątek lat.
Cyt. "Miasto jak widać ma inną hierarchię wartości"
"Nie samym chlebem człowiek żyje". Bardzo dobrze, że miasto ma inną hierarchię wartości. Najpierw coś dla duszy, czyli Kler i Sylwek na Stadionie. Następnie będzie i coś dla ciała, czyli chodniki, ulice, skwery, trawniki, infrastruktura...
Pozdrawiam...
Mój rycerzu! Byłam wczoraj na grzybach. Nazbierałam cały koszyk pięknych, dorodnych, czerwonych, nakrapianych białymi kropkami grzybów. Właśnie idę zjeść ich pokaźną porcję. Zapraszam do siebie. Na pewno starczy ich dla nas dwojga...
Pozdrawiam...
Nawet miastem Ostrołękę trudno nazwać. To raczej taki punkt na mapie, gdzie zaznaczone sa korki jaki się jedzie na Mazury i potem wraca do Warszawy.
Pozdrawiam... Śpij spokojnie, a nie skop kołderki - noce zimne są, odkryty, możesz dostać zapalenia pęcherza...
Ludzie muszą harować cały tydzień na utrzymanie rodziny. Muszą zapłacić sowite podatki Naszemu miastu. A taki wypaczony emeryt z demencji i samotności siedzi cały dzień przed komputerem, zażera się paprykarzem i kaszanką z Biedry i płodzi w internecie brednie. Najgorsze że to wszystko za pieniądze ludzi ciężko pracujących.
Gdyby to o grzybach choć trochę było prawdą... ZUS miałby lżej i społeczeństwo byłoby zdrowsze ehhh.
Sasza, local... Dziękuję serdecznie za wasze krytyczne opinie na temat mojej twórczości. Moi drodzy! Musicie wiedzieć, że zawsze byłam i jestem otwarta na rzeczową, słuszną, konstruktywną krytykę. Taka krytyka jest nie do przecenienia! Doskonale uwidacznia mi liczne jeszcze - niestety - braki i błędy warsztatowe, mobilizuje mnie do jeszcze lepszej, wydajniejszej pracy, pozwala mi dostrzec uchybienia i niekonsekwencje w tekstach... Dziękuję więc wam serdecznie za przyczynienie się do mojego rozwoju intelektualnego i osiąganie przeze mnie coraz wyższych pułapów trudnej sztuki PiSarskiej...
Na kończący się dzień, życzę wam, moje drogie urwisy, dobrej, spokojnej nocy, smacznych, kolorowych snów i raźnego, rannego przebudzenia... Buziaczki... Pa...
Miły R!
Nie podlizuj się moim fanom i mi osobiście - nie lubię lizusów i wazeliny - wolę rzeczową konstruktywną krytykę, dzięki której nie wpadam w samozachwyt, że jestem naj... naj... naj......
Pozdrawiam... Życzę miłej niedzieli...
Cyt. "zażera się paprykarzem i kaszanką z Biedry"
Miły panie! Twój krytyczny dla mnie komentarz jest oczywiście prawdziwy, niestety, oprócz fragmentu "kulinarnego". Otóż chciałabym nieco go uściślić. Owszem, jak to ładnie ująłeś, "zażeram się paprykarzem i kaszanką z Biedry", ale tylko przeciętnie raz w tygodniu. Na co dzień, stać mnie i na salcesonik, i na tłuściutki boczek, i na podgardlankę, a nawet na goloneczkę, głowiznę czy galaretę z kurzych łapek... WątPiSz w to? Myślisz, że konfabuluję? Możesz przekonać się naocznie o mojej prawdomówności... Właśnie dogotowuję świńską głowiznę - zapraszam serdecznie... Smacznego...
Pozdrawiam...
Plac Bema i jego okolice już dawno powinny tętnić życiem. Można by było zamknąć ruch wokół niego, zbudować tam jakąś ładną fontannę, postawić tam jakieś ładne straganiki z miejscowym jedzeniem, pamiątkami. Fajnie by było prowadzić tam jakieś zajecia edukacyjne, organizować cykliczne wystawy na różne tematy. Kurde, gdybym pracował w tamtych okolicach, naprawdę chętnie bym sobie wyskoczył na przerwę obiadową na rejbaczka z takiego straganiku, albo kartacza. Nawet w zimie! Koniecznie wtedy gorąca kawa albo herbata na świeżym powietrzu.
Głowackiego zamknąć dla samochodów, postarać się o dofinansowanie w celu wyremontowania elewacji na budynkach, postawić tam ogródki, przyciągnąć tam lokalną gastronomię (można negocjować w tym celu preferencyjne warunki czynszów dla potencjalnych najemców).
Na to miasto nikt nie ma pomysłu. Cała energia włodarzy od lat jest pompowana w bieżące ogarnianie tego miasta, a jaki z tego efekt, widać chociażby po stanie dróg w mieście. Obecny prezydent nie sprawdza się na tym stanowisku, trzeba to otwarcie powiedzieć. Typowy ostrołęczak zasiadł w ratuszu i od samego początku kadencji gada, jak to na wszystko kasy mu brakuje, jak to go wszyscy denerwują. Panie Prezydencie - mi też wielokrotnie brakuje na wszystkie potrzeby i zachcianki, ale koniec końców, jak się człowiek mocno zakręci, to coś wymyśli! Być może jednak trochę się Pan przeliczył, że podoła Pan temu zadaniu. Poprzedni włodarz był jaki był, ale jak na razie większość rzeczy wpływających na lepszy wygląd miasta to kończy Pan po nim. A to głównie same drogi.... Trzymam kciuki za to miasto, naprawdę! Za Pana Kulika też, liczę że coś Pan w końcu ogarnie w tej Ostrołęce, żeby było tu po prostu ładniej!
Kalnedarz imprez
Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | So | Nd |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
19 | 20 | 21 |
![]() |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | ![]() |
![]() |
30 | 31 | 1 | 2 | 3 | 4 |