Narkotykowy diler z Płoniaw wpadł w ręce policji

Blisko 300 porcji amfetaminy o czarnorynkowej wartości kilku tysięcy złotych, plantację konopi indyjskich oraz dwa najprawdopodobniej podrobione prawa jazdy zatrzymali przy mieszkańcu miejscowości Płoniawy makowscy policjanci. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

- Funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego KPP Maków Maz. uzyskali informacje, że Leszek B. mieszkaniec gminy Płoniawy posiada i rozprowadza środki odurzające w postaci amfetaminy i marihuany.  Czynności wykonane w miejscu zamieszkania Leszka B. potwierdziły podejrzenia. W jego domu policjanci znaleźli torebkę foliową z białym proszkiem, który po sprawdzeniu narkotestem okazał się amfetaminą o wadze 158,47 grama. Ilość ta pozwala na przygotowanie i wprowadzenie na rynek ponad 300 porcji narkotyków o szacunkowej wartości rynkowej ok. 6 tys PLN. Odnaleziono również zawiniątko w folii aluminiowej oraz torebkę z zapięciem strunowym w których znajdowały się prawdopodobnie ziarna konopi  indyjskiej. W portfelu Leszka B. znaleziono dwa prawa jazdy na jego nazwisko które mogły być podrobione. W trakcie przeszukania podwórka na posesji Leszka B. odnaleziono rosnącą konopie indyjską. Wszystkie substancje i przedmioty których posiadanie jest zabronione zostały zabezpieczone, natomiast Leszek. B. został zatrzymany do dyspozycji  Prokuratury Rejonowej w Przasnyszu – poinformowała nas Monika Winnik, rzecznik prasowy KPP w Makowie Mazowieckim.

Mężczyźnie przedstawiono zarzuty z art. 59 ust. 3 oraz art. 62 ust. 1 Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii tj. sprzedaż oraz posiadanie substancji psychotropowych za które grozi kara pozbawienia wolności do lat 10.