eOstroleka.pl
Ostrołęka,

Ostrołęczanin zostawił psa na pastwę losu... w Kołobrzegu (ZDJĘCIA)

REKLAMA
zdjecie 1171
zdjecie 1171
fot. e-kg.plfot. e-kg.pl
REKLAMA

Kilka dni temu kołobrzeski serwis internetowy e-kg.pl, opublikował wstrząsającą historię porzucenia psa przez jednego z wczasowiczów. Jak się potem okazało, osoba, która porzuciła zwierzę, to ostrołęczanin przebywający w sanatorium MSWiA.

Tak całą historię opisuje e-kg.pl:

Nieodpowiedzialność jest bardzo łagodnym określeniem tego, do czego posunął się jeden z mieszkańców Ostrołęki przyjeżdżając do kołobrzeskiego sanatorium MSWiA. Na wypoczynek przyjechał w poniedziałek, wtedy też przed bramą sanatorium wypuścił z samochodu psa i po prostu przestał się nim zajmować.

Do środy zwierzę było dokarmiane przez pracowników sanatorium, aż zdecydowano się wezwać straż miejską. Strażnicy powiadomili schronisko, spisując również dane mężczyzny, z którym przyjechał pies. Ten jednak powiedział, że znalazł go po drodze. Jak powiedział nam pan Marian Chmielewski, ogrodnik sanatorium

- Ten pies cały czas warował przy jego samochodzie, gdy właściciel auta wyszedł na dwór pies od razu do niego podleciał, łasił się i skakał. Psa niestety musiało zabrać schronisko. Zwierzę było strasznie przepłoszone, bojące się ludzi - wspominał Michał Chojnacki, kierownik kołobrzeskiego schroniska dla zwierząt. Aby złapać psa przez pracowników schroniska domniemany właściciel zaprowadził go do garażu, gdzie został zamknięty. Stamtąd został zabrany przez schronisko. W tym samym czasie mężczyzna, który przyjechał na wypoczynek luksusowym mercedesem stwierdził, że psa można sobie zabrać. Zupełna bezduszność kuracjusza jest kompletnie niezrozumiała, zwłaszcza gdy ogląda się zwierzę w kołobrzeskim schronisku.

Suczka owczarka niemieckiego jest wystraszona prawie cały czas się trzęsie ze strachu, chowając się przed ludźmi za schroniskową budą. Mirosław Kędziorski, komendant kołobrzeskiej Straży Miejskiej zapewnia, że strażnicy zrobili wszystko co w ich mocy, jednak kiedy uda się udowodnić kuracjuszowi, że jest właścicielem psa, poniesie wszelkie możliwe konsekwencje. Identyfikację właściciela psa utrudnia fakt, że nie zwierzę nie posiada czipa.

Aż strach pomyśleć, co będzie jeśli kuracjusz odbierze psa ze schroniska. Znalazła się osoba chętna do przygarnięcia sympatycznej suczki, jednak schronisko musi ją przetrzymać co najmniej 14 dni. Jak udało nam się ustalić mężczyzna, który porzucił zwierzę przyjechał do Kołobrzegu na 3 tygodnie, więc jest szansa na znalezienie dla psa prawdziwego domu.


Dziękujemy serwisowi E-KG.pl za udostępnienie tekstu i zdjęć.

Źródło: www.e-kg.pl
fot. e-kg.plfot. e-kg.pl
fot. e-kg.plfot. e-kg.pl
Kalendarz imprez
kwiecień 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
dk1 dk2 dk3 dk4 dk5 dk6 dk7
dk8 dk9 dk10 dk11 dk12 dk13 dk14
dk15 dk16 dk17 dk18 dk19 dk20 dk21
dk22 dk23 dk24 dk25 dk26 dk27 dk28
dk29 dk30  1  2  3  4  5
×