Miasto Ostrołęka po latach wraca do Kurpiowskiej Organizacji Turystycznej. Decyzję w tej sprawie podjęli dziś radni.
Prezydent Ostrołęki Łukasz Kulik, uzasadniając ten projekt, mówił o tym, że Kurpiowska Organizacja Turystyczna posiada bardzo dużą wiedzę o atrakcjach turystycznych naszego regionu, co może przyczynić się do stworzenia projektu o roboczej nazwie: "Ostrołęka. Zielona brama Kurpi". Miałyby zostać zebrane dane niezbędne dla turystów, co mogłoby przełożyć się na ożywienie turystyki.
- Ja oczywiście bardzo popieram ten projekt, myślę, że nowe zasady współpracy będą dużo lepsze. Myślę, że pan prezydent lepiej to czuje. Może dlatego że, to zielone... brama Kurpi. Popieram ten projekt, cieszę się, że do niego wracamy, że będą nowe pomysły i nowe ścieżki - mówił Adam Kurpiewski.
Inne zdanie miał radny Grzegorz Płocha, były wiceprezydent miasta. Według niego, współpraca z Kurpiowską Organizacją Turystyczną, jaką rozwiązano kilka lat temu, była niesatysfakcjonująca.
- Nie popieram optymizmu pana Adama Kurpiewskiego. Uważam, że wchodzenie w tą samą rzekę nic nie daje. Wystąpiliśmy kiedyś, bo współpraca nie była satysfakcjonująca. Uzasadnienie pana prezydenta też mnie nie przekonuje - powiedział Grzegorz Płocha.
Radny Grzegorz Gołaś z klubu radnych Nasza Ostrołęka zwrócił uwagę na to, że warto przystąpić do organizacji, ale potrzebne są konkretne efekty tej współpracy.
- Składka nie jest wysoka, tylko mamy mieć efekty. Jeżeli mamy trudny budżet, mamy mało pieniędzy, to musimy oszczędzać na różnych rzeczach, choćby drobnych. Co zostało zrobione przez ostatnie osiem lat, jaki jest plan pracy na lata przyszłe i jak ta organizacja będzie się przed miastem rozliczała - pytał.
Andrzej Bis z Kurpiowskiej Organizacji Turystycznej odpowiadał, że jego organizacja od 2005 roku na cele merytoryczne przeznaczono około 2 milionów złotych. KOT realizował trzy projekty unijne, a do tego dużo zadań marszałkowskich. Wśród działań KOT wymieniono również wydawanie przewodnika w formie wędrowca "Ostrołęka Moje Miasto". Ale to nie koniec.
- Wydajemy drugi egzemplarz komiksu 5 Pułku Ułanów Zasławskich, żeby ta młodzież mogła troszeczkę poczytać, bo wątpię żeby chciała czytać publikacje pana Arkadiusza Czartoryskiego o 5 Pułku Ułanów na 100-ileś stron - powiedział Andrzej Bis. Do tego dochodzi znakowanie rzek.
Choć radny Grzegorz Płocha wciąż nie był przekonany do tego, by przystępować do KOT, to większość radnych była za tym, by nawiązać współpracę.
- Myślę, że powinniśmy dać drugą szanse organizacji. Różnie oceniamy postępowanie, różnie każdy z nas widzi, ale ważna jest jedna kwestia. Promować Ostrołekę turystycznie musimy. Wspieranie organizacji pozarządowej będzie bardziej praktyczne i ekonomiczne, niż tworzenie komórek w ramach samorządu. Organizacje pozarządowe są bardziej efektywne w tej przestrzeni, tak mi się wydaje. Za rok spotkamy się z panem prezesem jako radni i rozliczymy ten rok działalności. Z jednej strony powinniśmy wspierać organizację, z drugiej strony rozliczać. W Ostrołęce ta informacja na temat turystyki jest bardzo potrzebna. Czasami jeżdżę po Europie i spotykam małe miejscowości, gdzie przywiązuje się wagę do drobnych sukcesów, zabytków, dzięki czemu czasami taki zabłąkany turysta jak ja może coś zobaczyć i coś zwiedzi - podkreślił radny Mariusz Mierzejewski z klubu Bezpartyjne Miasto.
Za uchwałą głosowało 15 radnych, przeciw było 3 radnych, a wstrzymało się 4. Miasto powróciło do Kurpiowskiej Organizacji Turystycznej. Uchwała będzie pociągała za sobą skutki finansowe w postaci jednorazowej opłaty wpisowego w wysokości 100 zł, a także stałej składki rocznej w wysokości 10.100 zł, która będzie zabezpieczana corocznie w budżecie w dziale turystyki.
1
8
15