Podczas czwartkowej sesji rady miasta Ostrołęki radny Łukasz Kulik zwrócił uwagę na problem jakości powietrza w mieście. Polityk zaproponował opracowanie systemowego dokumentu, który miałby poprawić sytuację w ciągu najbliższych 15-20 lat.
Radny Łukasz Kulik nie pozostawił złudzeń co do stanu powietrza w Ostrołęce. Podczas sesji rady miasta otwarcie zaapelował do władz o podjęcie zdecydowanych działań w tej sprawie. "Chciałbym zasugerować, żebyśmy zaczęli dyskusję o jakości powietrza w naszym mieście" - powiedział Kulik.
Radny powołał się na dobre praktyki z Włocławka, gdzie władze miejskie już podjęły systemowe działania w tej kwestii. Jak dodał Kulik, tamtejsze władze przyjęły dokument strategiczny, który ma poprawić jakość powietrza w perspektywie długoterminowej. "We Włocławku przyjęto dokument, który systemowo wskazywał, jak w ciągu 15-20 lat poprawić jakość powietrza" - wyjaśnił Kulik, sugerując podobne rozwiązanie dla Ostrołęki.
"Permanentny problem" miasta
Radny nie ukrywał, że problem złej jakości powietrza w Ostrołęce ma charakter przewlekły i wymaga zdecydowanych działań. "Myślę, że pan prezydent po roku wie, jaki to jest problem z niektórymi naszymi piecami i z jakością powietrza. To permanentny problem" - podkreślił Kulik podczas swojego wystąpienia.
Kulik przyznał, że wcześniejsze próby rozwiązania tego problemu nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. "Mi się nie udało, ale pan prezydent ma duże szanse, by podjąć ten temat" - dodał, pokładając nadzieję w obecnych władzach miasta.
Radny Kulik zaproponował konkretne rozwiązanie - opracowanie kompleksowego dokumentu strategicznego, który systemowo podchodziłby do problemu zanieczyszczenia powietrza. "Może byśmy przystąpili do opracowania takiego dokumentu, może byśmy złapali temat zapachu w naszym mieście?" - pytał retorycznie, wskazując na dodatkowy problem uciążliwych zapachów towarzyszących zanieczyszczeniu atmosfery.
Kulik podkreślił, że podjęcie tego tematu spotkałoby się z pozytywnym odzewem mieszkańców. "To temat, z którym warto się zmierzyć, mieszkańcy byliby wdzięczni" - podsumował swoje wystąpienie.