
Wczoraj w naszym regionie szalały burze. W Lipiance, gm. Goworowo zaczęło grzmieć o 8 rano.
Państwo Subczyńscy z Lipianki szybko powyłączali sprzęt RTV i czekali w spokoju aż burza minie.
- Coś mnie tchnęło by wyjrzeć za okno, wtedy zobaczyłem, że płonie nasza stodoła- mówi Antonii Subczyński. - Piorun uderzył w szczyt stodoły, chwilę później wszystko płonęło.
Syn Antoniego zadzwonił po straż pożarną. Sąsiedzi szybko przybiegli gasić pożar. W stodole była pasza dla zwierząt, siano i co najważniejsze traktor, maszyny rolnicze i zabytkowe motory.
Na miejsce przybyło aż 9 zastępów straży pożarnej.
- Akcja ratownicza trwała ponad dwie godziny. Pożar ugaszono 6 prądami wody w natarciu. Rozebrano część konstrukcji stodoły. Przelano i przerzucono widłami słomę oraz siano zgromadzone w stodole-powiedział st. bryg. Jarosław Wilga, komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Ostrołęce. Działania prowadził 1 zastęp JRG PSP Ostrołęka, 2 zastępy OSP Borawe, 2 zastępy OSP Kamianka i po 1 zastępie z OSP Lipianka, OSP Kruszewo, OSP Goworowo i OSP Czarnowo –dodał.
Drewniana stodoła spłonęła w całości. Na podwórku stoi teraz tylko spalony szkielet stodoły a w powietrzu unosi się woń spalenizny, jednak gdyby nie pomoc sąsiadów starty byłyby dużo większe.
- Dzięki pomocy sąsiadów i straży pożarnej udało się uratować najcenniejsze maszyny. Nawet nie chce myśleć, co by było gdyby się spaliły - mówi Antoni.
- Jestem bardzo wdzięczny straży pożarnej i sąsiadom, za pomoc przy walce z ogniem.
Rodzina Subczyńskich na długo zapamięta niedzielną burze.