Jak wytłumaczyli uczestnicy konferencji, chodzi o obwodową komisję wyborczą nr 103 w Warszawie. Po wyjściu z komisji obwodowej, członkowie komisji bez ochrony przenoszą worki wypełnione głosami do komisji obwodowej, gdzie zostają złożone bez przeliczenia.
Autor pyta członków komisji dlaczego nie wywieszają protokołu z wynikami głosowania, a ci informują, że zostanie on wywieszony później.
Do zarzutów polityków PiS prawie natychmiast odniosła się PKW. - Jeśli taki przypadek miał miejsce, z pewnością jest to naruszenie - podkreślali jej przedstawiciele. - Jeżeli to wszystko jest prawdą, to procedurę ponownego liczenia głosów będzie można uruchomić tylko w drodze protestu do Sądu Najwyższego. Na tym etapie problem jest zamknięty - stwierdzili jej przedstawiciele.