Postawią pomnik w Smoleńsku: „Na pomnik w Warszawie obecna władza się nie zgodzi”

Smoleńsk: Powstanie pomnik ofiar tragedii 10/04/10. Decyzja taka zapadły podczas spotkania w Moskwie ministrów kultury Polski i Rosji - Bogdana Zdrojewskiego oraz Aleksandra Awdiejewa.

Obaj ministrowie czekają na ogłoszenie wyników międzynarodowego konkursu na projekt pomnika. Rozstrzygnięcie ma nastąpić do końca marca.

Pomnik zostanie wzniesiony tam, gdzie obecnie znajduje się kamień z tablicą - wymienioną ukradkiem w ubiegłym roku - upamiętniającą śmierć prezydenta Lecha Kaczyńskiego i 95 towarzyszących mu osób.
Polski minister kultury nie wykluczył, że już 10 kwietnia, w drugą rocznicę katastrofy, zostanie wmurowany kamień węgielny pod budowę obelisku. Ostatecznie zadecydują jednak prezydenci Bronisław Komorowski i Dmitrij Miedwiediew. Budowa pomnika nie powinna trwać dłużej niż rok.

- Każda inicjatywa, której celem jest upamiętnienie ofiar katastrofy, jest potrzebna. Honorowanie ofiar jest ważne. Szkoda tylko, że w komitecie poparcia dla tego pomnika, zasiada jedynie jedna osoba z rodzin osób, które zginęły w Smoleńsku (Ewa Komorowska, wdowa po wiceszefie MON - przyp. red. eO). Dziwi również, że rodziny nie mają żadnego wpływu na kształt tego pomnika - mówi w rozmowie z portalem stefczyk.info Ewa Kochanowska, wdowa po śp. Januszu Kochanowskim.

Według Kochanowskiej „sprawa katastrofy oraz pamięć o tych, którzy zginęli, ma zniknąć i odejść w niepamięć”.

- Budowa pomnika w Warszawie byłaby podtrzymaniem pamięci o tragedii i ofiarach. Na to więc obecna władza absolutnie się nie zgodzi. Również w związku z tym, manipuluje się wciąż opinią publiczną - dodaje wdowa po Rzeczniku Praw Obywatelskich.


[źródło: kresy.pl / stefczyk.info]