Ksiądz Jarosław otworzył drzwi - jak myślał - interesantowi. Okazało się jednak, że za drzwiami stał mężczyzna, który po otrzymaniu informacji o nieobecności proboszcza parafii, wyciągnął broń i zaczął grozić ks. Jarosławowi przestrzeleniem kolana.
Na szczęście kapłanowi udało się uciec z plebanii, zamykając w niej napastnika, i poinformować policję. W tym czasie napastnik oknem uciekł z budynku plebanii.
Policja określiła zdarzenie "czynem chuligańskim" i poinformowała kapłana o możliwości zgłoszenia napaści z powództwa cywilnego.