Na terenie popularnej w Ostrołęce restauracji Kwadrans, gdzie odbywają się imprezy taneczne, doszło do pobicia, które mogło skończyć się tragicznie. Prokuratura ustaliła, że jeden z mężczyzn, który miał pełnić obowiązki ochroniarza podczas tej imprezy, uderzył klienta, powodując u niego ciężkie obrażenia w postaci choroby realnie zagrażającej życiu. Zaskakujący jest fakt, w jaki sposób doszło do tego, że "ochroniarz" znalazł się na tej imprezie.
Do zdarzenia doszło 26 listopada 2022 r. podczas imprezy na terenie restauracji Kwadrans przy ul. Stacha Konwy. To niezwykle popularny w Ostrołęce lokal, przyciągający ludzi na tzw. dancingi. Podczas tej listopadowej imprezy nie wszystko poszło jednak tak, jak powinno. Jeden z uczestników wydarzenia został pobity i doznał poważnych obrażeń.
Nie wiadomo, co spowodowało taką falę agresji, ale faktem jest, że na tego typu spotkaniach na porządku dziennym (a może raczej - wieczornym) jest zarówno alkohol, jak i różnego rodzaju "spięcia" między uczestnikami. To zadanie ochrony, by dbać o porządek i o to, by żadnemu z uczestników imprezy nic się nie stało.
W tym przypadku stało się jednak inaczej. Jak udało nam się ustalić, ochroniarz jednym ciosem powalił na ziemię klienta. Poszkodowany znajdował się wówczas pod wpływem alkoholu (i to dość znacznym), ale nawet jeżeli klient dyskoteki zachowywał się niewłaściwie, to ciężko zrozumieć postawę osoby, która tego dnia miała dbać o porządek na imprezie.
Poszkodowany Jarosław Z. doznał ciężkich obrażeń głowy. Realnie zagrożone było jego życie i gdyby nie szybka interwencja lekarska, finał tej sprawy mógłby być jeszcze gorszy.
Podejrzany przyznał się do winy
Sprawą spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu zajęła się prokuratura. Jak się dowiedzieliśmy, 7 marca 2023 r. ogłoszono podejrzanemu Adamowi B. postanowienie o przedstawieniu zarzutu. Kwalifikacja, jaka została przyjęta to art. 156 § 1 pkt 2. Kodeksu karnego.
Art. 156. § 1. Kto powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci:
1) pozbawienia człowieka wzroku, słuchu, mowy, zdolności płodzenia,
2) innego ciężkiego kalectwa, ciężkiej choroby nieuleczalnej lub długotrwałej, choroby realnie zagrażającej życiu, trwałej choroby psychicznej, całkowitej albo znacznej trwałej niezdolności do pracy w zawodzie lub trwałego, istotnego zeszpecenia lub zniekształcenia ciała, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.
Tego samego dnia przesłuchano Adama B. w charakterze podejrzanego, wykonano z nim czynności procesowe. Mężczyzna podejrzany jest o to, że w dniu 26 listopada 2022 r. na terenie restauracji Kwadrans przy ul. Stacha Konwy w Ostrołęce umyślnie, z zamiarem ewentualnym, spowodował u Jarosława Z. ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu pokrzywdzonego.
- W toku przeprowadzonych czynności, podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Złożył wyjaśnienia - przekazuje prokurator Edyta Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce. O treści tych wyjaśnień prokuratura na razie nie informuje.
Ochroniarz... na zastępstwie
Z informacji, do jakich dotarliśmy, wynika, że feralnego dnia Adam B. pełnił podczas imprezy w Kwadransie rolę ochroniarza. Okazuje się jednak, że... taka sytuacja w ogóle nie powinna mieć miejsca. Dlaczego?
- Ustaliliśmy, że podejrzany nie jest kwalifikowanym pracownikiem ochrony, nie był zatrudniony przez właściciela klubu Kwadrans, ani agencję ochrony, która zabezpieczała tę imprezę 26 listopada 2022 r. Obowiązki ochroniarza pełnił na prośbę jednego z pracowników ustalonej agencji ochrony - wskazuje rzeczniczka ostrołęckiej prokuratury.
Tym razem "zastępstwo" w roli ochroniarza okazało się mieć poważne konsekwencje.
Trwa śledztwo. Przesłuchiwani są uczestnicy imprezy
Wobec podejrzanego Adama B. zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze - dozór policji (obowiązek stawienia się raz w tygodniu w jednostce policji), zakaz opuszczania miejsca zamieszkania - informowanie o zamierzonym opuszczeniu lub zmianie miejsca zamieszkania oraz zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonym. Do tego poręczenie majątkowe w wysokości 5 tys. zł i zakaz opuszczania kraju połączony z zakazem wydania paszportu.
- Aktualnie wykonujemy czynności procesowe zmierzające do szczegółowego ustalenia okoliczności zdarzenia poprzez przesłuchanie innych osób, które były tego dnia na terenie klubu Kwadrans - kończy prok. Łukasiewicz. Śledztwo w tej sprawie jest wciąż prowadzone.