Rzewnie: Oficer dyżurny przez telefon uratował życie 40-latkowi

Wczoraj około 13:00 dyżurny makowskiej policji uzyskał telefoniczne zgłoszenie z PCPR w Warszawie, że 40 letni mieszkaniec Warszawy jest gdzieś w lesie na terenie gminy Rzewnie, źle się czuje i potrzebuje pomocy medycznej.

St. asp. Grzegorz Boguszewski, oficer dyżurny makowskiej policji uratował życie 40-letniemu mieszkańcowi Warszawy, który zgubił się w lesie. Mężczyzna zasłabł podczas grzybobrania w miejscowości Rzewnie. Niespełna dwa lata wcześniej ten sam policjant również przez telefon pomógł kobiecie uratować życie 3-letniego chłopca.

Wczoraj około 13:00 dyżurny makowskiej policji uzyskał telefoniczne zgłoszenie z PCPR w Warszawie, że 40 letni mieszkaniec Warszawy jest gdzieś w lesie na terenie gminy Rzewnie, źle się czuje i potrzebuje pomocy medycznej.  Po tym zgłoszeniu dyżurny natychmiast skontaktował się telefonicznie z mężczyzną. Okazało się, że nie wiedział on gdzie dokładnie znajduje się, ani od której strony wjechał do lasu. Nie mógł wstać ani nawet usiąść. Był przytomny. Dyżurny  z mężczyzną był cały czas w kontakcie. Poinstruował go, aby w swoim telefonie włączył mapę i zaznaczył punkt na mapie tzw. pinezkę, a następnie dane GPS przesłał na telefon dyżurnego. Dzięki temu mógł zlokalizować dokładne położenie mężczyzny.  40 letniego mieszkańca Warszawy odnaleziono w lesie skąd karetką pogotowia został przewieziony do szpitala. Dzięki sprawnej akcji dyżurnego być może nie doszło do tragedii - poinformowała nas Monika Winnik, rzecznik prasowy makowskiej policji>

Oficer dyżurny st. asp. Grzegorz Boguszewski z 24 letnim stażem służby ma na swoim koncie już nie pierwsze takie zasługi. Dwa lata temu, dzięki jego sprawnie przeprowadzonej akcji uratował 3 letniego chłopca. Telefonicznie instruował matkę, która przeprowadziła resuscytację. Dzięki temu chłopiec przeżył.