Skarga na... dekret Bieruta, czyli jak ostrołęczanie załatwiają sprawy?

Radni coraz częściej rozpatrywać muszą skargi na prezydenta, dyrektorów miejskich jednostek organizacyjnych czy też komórek organizacyjnych Urzędu Miasta. Skąd taki wysyp skarg i dlaczego ostrołęczanie w ten sposób chcą rozwiązywać swoje problemy?
Ostatnimi czasy radni rozpatrywali m.in. skargi na działalność prezydenta, dyrektora Ostrołęckiego Centrum Kultury czy też urzędników w Wydziale Dróg. Skarżyli prywatni mieszkańcy, a także przedsiębiorcy. Wszystko po to, by przyspieszyć pozytywne rozpatrzenie palących spraw.
Okazuje się, że niektóre skargi dotyczą... bardzo zamierzchłych czasów.
- Miałem przyjemność spotkać się z panią, która pisze do nas te skargi. Jest na przykład skarga, która dotyczy jakiegoś dekretu Bieruta, który wywłaszczył ją w 60 czy 70-którymś roku. Mieszkańcy mają prawo domniemywać, że skoro kiedyś było miasto i kiedyś był prezydent, to teraz jak jestem ja, albo jak mój poprzednik, to tak jakbyśmy my za to odpowiadali. To ciężkie skargi, ciężko to nawet rozpatrzyć i merytorycznie odnosić się do tego, co ktoś zrobił 50 lat temu, jak mnie jeszcze na świecie nie było. To zamknięta grupa osób, te skargi dotyczą tych samych działań, natomiast w niektórych kwestiach posuwamy się już do przodu i możliwe, że pewne kwestie da się rozwiązać - mówił podczas ostatniej sesji rady miasta prezydent Łukasz Kulik.
Wasze opinie
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Po co pchał się na stanowisko skoro kompetencje Go przerastają ??
Zdziwiony że musi odpowiadać za kilkadziesiąt lat wstecz. Taka bezradność płynie w Pańskiej wypowiedzi że nie trzeba być ekspertem czy politologiem żeby zauważyć że stanowisko Pana przerasta.
Kalnedarz imprez
Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | So | Nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 1 | 2 | 3 |
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | ![]() |
24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |