eOstroleka.pl
Ostrołęka,

Szczubełkowi i Bralskiemu marzy się powrót do PRL-u: Chcą wprowadzać cenzurę [VIDEO]

REKLAMA
zdjecie 2071
fot. D. Płoski fot. D. Płoski
REKLAMA

XXXII sesja Rady Miasta Ostrołęki była, być może ostatnią, z której nasi czytelnicy obejrzeli zdjęcia i materiał wideo. Wszystko za sprawą kuriozalnego pomysłu dwóch radnych - Wiesława Szczubełka i Dariusza Bralskiego, którym fotoreporterzy i operatorzy lokalnych mediów najwyraźniej przeszkadzają.

Wiesław Szczubełek, wiceprzewodniczący Rady Miasta, w punkcie komunikaty i sprawy organizacyjne, wyraził swoje poirytowanie chaosem, który fotoreporterzy i operatorzy kamer z lokalnych mediów wprowadzają rzekomo swoją obecnością na obradach sesji. W sukurs pospieszył mu kolejny radny Dariusz Bralski.

- Coraz częściej na plenarnych obradach rady pojawiają się jacyś ludzie, domniemam, że są to dziennikarze, ale tylko domniemam, bo pewności nie mam, którzy wchodzą w czasie obrad sesji, przechadzają się pomiędzy stołami, pomiędzy nami, cykają niezliczoną ilość zdjęć i wychodzą - grzmiał zza stołu prezydialnego wiceprzewodniczący Szczubełek. - Po jakimś czasie znowu się pojawiają, stawiają jakieś tutaj kamery, coś sobie zgrają i wychodzą. Mnie osobiście taka sytuacja przeszkadza, myślę, że nie powinna mieć miejsca - mówił dalej.

Radny Szczubełek przyznał, że zdaje sobie sprawę, iż obrady są jawne, ale stwierdził też, że nie ma pomysłu co zrobić z przeszkadzającymi mu dziennikarzami. Przewodniczący Rady Miasta, Dariusz Maciak, zaproponował, aby sprawą zajęła się komisja prawa i współpracy z samorządami mieszkańców.

- Proszę aby komisja prawa zajęła się kwestią identyfikatorów i współpracy z mediami. W takim świecie żyjemy i tego się nie pozbędziemy - powiedział przewodniczący Maciak. Przypomniał też radnym, że w każdej sesji uczestniczy straż miejska i w każdej chwili, jeśli którykolwiek z radnych poczuje taką potrzebę, może poprosić o interwencję.

To jednak nie koniec kuriozalnych pomysłów miejskich radnych. Z kolejnym zgłosił się radny Bralski, któremu dziennikarze również przeszkadzają. Zaproponował, żeby wymagać od dziennikarzy nie tylko identyfikatorów, ale także licencję.

- Uważam, że prezydium rady powinno podjąć decyzje takie, że osoba, która przychodzi na sesję i chce se zdjęcia pocykać, musi mieć identyfikator kto to jest i skąd jest i licencję, bo to nie ma tak, że sobie bez licencji może wejść - mówił radny Bralski.

Przypomnijmy radnym, bo być może o tym zapomnieli - obrady sesji Rady Miasta są jawne i dostępne dla każdego. Każdy dziennikarz ma prawo wejść na salę i zrobić taką ilość zdjęć oraz nagrać taką ilość materiału wideo, jaką chce. Gwarantuje nam to ustawa o prawie prasowym, ustawa o dostępie do informacji publicznej i ustawa o samorządzie. Nikt nie może wymagać od dziennikarza „licencji”, ponieważ w polskim prawie coś takiego nie funkcjonuje. Na dobrą sprawę każdy obywatel miasta ma prawo wejść na salę obrad i zrobić zdjęcie każdemu radnemu czy prezydentowi.

Inną kwestią jest problem hałasu, poruszony przez radnego Szczubełka. Twierdzi on, że nasza praca w trakcie sesji jest na tyle głośna, że przeszkadza w sprawnym prowadzeniu obrad. Według radnego za dużo chodzimy, za dużo robimy zdjęć i za dużo rozmawiamy. I tu ośmielimy się zaprotestować - nie przypominamy sobie. aby w tej kadencji - a na sesji spotkaliśmy się już 32 razy - prowadzący obrady przewodniczący Rady Miasta, zwrócił uwagę któremuś z dziennikarzy na jego niestosowne lub za głośne zachowanie. Za to radni uciszani są na każdej niemal sesji.

Miejmy nadzieję, że do najbliższego posiedzenia komisji prawa, gdzie ma zostać poruszona kwestia współpracy Rady Miasta z lokalnymi mediami, radni jednak się opamiętają i zaprzestaną działań, które w naszej ocenie nosić mogą znamiona cenzury.

Materiał filmowy 1 :
Kalendarz imprez
październik 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
 30 dk1 dk2 dk3 dk4 dk5 dk6
dk7 dk8 dk9 dk10 dk11 dk12 dk13
 14 dk15 dk16  17  18 dk19 dk20
 21  22 dk23  24  25  26 dk27
dk28  29 dk30  31  1  2  3
×