eOstroleka.pl
Polska,

Szef BBN: Polska nie zdecyduje się na interwencję w Syrii bez mandatu Rady Bezpieczeństwa ONZ [WIDEO]

REKLAMA
zdjecie 5382
zdjecie 5382
gen. Stanisław Koziej, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, fot. Newseriagen. Stanisław Koziej, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, fot. Newseria
REKLAMA

– Polska wzięłaby udział w interwencji zbrojnej w Syrii, tylko wtedy, gdyby ta miała poparcie Rady Bezpieczeństwa ONZ – mówi gen. Stanisław Koziej, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Jak podkreśla, interwencja bez takiego mandatu wiązałaby się z ryzykiem wybuchu wojny w regionie. Szef BBN zapowiada, że nasze wojska – zgodnie z planami NATO – ruszą za to na pomoc Turcji, gdyby zaistniała taka konieczność.

Polski rząd wyklucza udział naszych wojsk w interwencji zbrojnej w Syrii.

– Jeśli mówimy o uderzeniu odwetowym, karzącym za użycie broni chemicznej, to my nie mamy tego typu środków strategicznych – tłumaczy szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, gen. Stanisław Koziej w wywiadzie udzielonym podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy. – Nie mamy Tomahawków [precyzyjnych pocisków manewrujących – red.], nie mamy rakiet strategicznych dalekiego zasięgu, bo tylko przy pomocy takich środków takie uderzenie mogłoby być wykonane.

Alternatywą dla takiego uderzenia odwetowego jest międzynarodowa interwencja na szerszą skalę w celu zmiany sytuacji w Syrii. Jednak – jak zaznacza generał – w obecnej sytuacji żadne państw nie bierze poważnie pod uwagę takiej ewentualności.

Według gen. Kozieja nie ma też mowy o tym, by nasze wojska miały się zaangażować w ewentualną interwencję na terytorium Syrii. Jego zdaniem żadne z państw nie bierze poważnie pod uwagę takiej ewentualności.

– W takie działania musiałoby się zaangażować setki tysięcy żołnierzy. To nawet Stany Zjednoczone nie mają takiej możliwości, aby wejść do Syrii i wygrać tę wojnę. Więc myślę, że o takiej interwencji nie ma co mówić – mówi szef BBN Agencji Informacyjnej Newseria.

Gen. Stanisław Koziej mówi, że Polska włączyłaby się w działania na terytorium Syrii tylko wtedy, gdyby interwencja podjęta została na polecenie Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych.

– Wówczas cały świat się do tego zobowiązuje i w tym uczestniczy, ma szeroki plan, jak rozwiązać ten problem i jak zagwarantować, żeby ten konflikt nie rozlał się na sąsiednie państwa, np. na Turcję, Izrael, Jordanię, aby nie wybuchła wojna regionalna grożąca całemu światu – tłumaczy ekspert.

Interwencja, która nie miałaby mandatu ONZ, byłaby jego zdaniem bardzo ryzykownym pociągnięciem i mogłaby stać się właśnie zarzewiem wojny regionalnej.

– Myślę, że byśmy namawiali wszystkich, aby takiej interwencji w ogóle nie prowadzić i żeby w niej nie uczestniczyć – podkreśla gen. Koziej. – Natomiast my jesteśmy gotowi w każdej chwili wysłać swoje wojska do obrony terytorium Turcji, gdyby ona została zaatakowana. To zresztą jest zgodne z planami NATO.

Źródło: Newseria
Zobacz również
Modlitwa o pokój w Syrii

Modlitwa o pokój w Syrii

Kalendarz imprez
kwiecień 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
dk1 dk2 dk3 dk4 dk5 dk6 dk7
dk8 dk9 dk10 dk11 dk12 dk13 dk14
dk15 dk16 dk17 dk18 dk19 dk20 dk21
dk22 dk23 dk24 dk25 dk26 dk27 dk28
dk29  30  1  2  3  4  5
×