eOstroleka.pl
,

W Polsce brakuje wsparcia dla dużych inwestorów, którzy realizują wiele projektów [WIDEO]

REKLAMA
Joanna Bensz, członek zarządu Amerykańskiej Izby Handlowej w Polsce, fot. NewseriaJoanna Bensz, członek zarządu Amerykańskiej Izby Handlowej w Polsce, fot. Newseria
REKLAMA
zdjecie 9671
W Polsce brakuje wsparcia dla zagranicznych firm, które są już obecne na naszym rynku i dokonują kolejnych inwestycji. Aż 50 proc. z nich przypada na firmy z branży spożywczej, które rzadko otrzymują wsparcie od władz lokalnych i centralnych. Reinwestycje to 40-60 proc. wszystkich bezpośrednich inwestycji zagranicznych.

– Dużo więcej uwagi poświęca się firmom, które dopiero się zastanawiają nad inwestycją, nawet jeżeli to są małe inwestycje, które mają tworzyć 20-25 miejsc pracy. Często duzi inwestorzy, cały czas podejmujący nowe decyzje o rozbudowie i modernizacji istniejących zakładów produkcyjnych, które wiążą się z nowymi miejscami pracy, albo nie są w ogóle brani pod uwagę, albo się o nich nie wspomina – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Joanna Bensz, członek zarządu Amerykańskiej Izby Handlowej w Polsce (AmCham).

Z badań AmCham wynika, że od 40 do nawet 60 proc. środków inwestowanych w Polsce to reinwestycje, czyli inwestycje firm, które już są obecne na naszym rynku. Powstają nowe obiekty przemysłowe, ale także centra badawczo-rozwojowe lub usług outsourcingowych. Połowę tych reinwestycji generuje branża spożywcza, która rzadko kwalifikuje się do otrzymania wsparcia np. w postaci grantów rządowych.

Bensz podkreśla, że niezbędne jest szeroko zakrojone działanie na rzecz wsparcia reinwestycji. To m.in. zacieśnienie współpracy biznesu z uczelniami i szkołami, by dostosować program nauczania do oczekiwań rynku.

– Na pewno konieczna jest otwartość naszych władz, głównie centralnych, i też to, żeby spotykać się i wspierać lokalnych inwestorów, zwłaszcza na etapie przed podjęciem decyzji inwestycyjnych. Pomoże wsparcie jednostek rządowych, jednostek lokalnych, i współpraca z uniwersytetami – przekonuje Bensz.

Zauważa, że reinwestycje zagranicznych firm oznaczają nie tylko rozwój produkcji, ale również poszerzanie działalności, np. dzięki pojawieniu się innych działów międzynarodowych grup. Przykładami są amerykański koncern 3M, produkujący m.in. materiały biurowe oraz produkty czyszczące, a także Mondelez International, działający w obszarze produktów żywnościowych i napojów.

– Firma 3M ma w Polsce dziewięć fabryk, z czego sześć to są inwestycje od zera, czyli typu "green field". Każda z tych fabryk to jest inny rodzaj produktu, inna dywizja i osobny zakład, najczęściej w tym samym regionie, czyli w okolicach Wrocławia. Natomiast firma Mondelez posiada sześć zakładów produkcyjnych i część z nich to były nowe inwestycje, a część to było kupno istniejących zakładów. Firma ma także różne dywizje, bo to jest i czekolada, i guma do żucia – wylicza Bensz.

Źródło: Newseria
REKLAMA
Kalendarz imprez
czerwiec 2025
PnWtŚrCzPtSoNd
 26  27  28  29  30  31 dk1
dk2 dk3 dk4 dk5 dk6 dk7 dk8
 9 dk10 dk11 dk12 dk13 dk14 dk15
 16 dk17 dk18 dk19 dk20  21 dk22
 23  24 dk25 dk26 dk27 dk28 dk29
 30  1  2  3  4  5  6
×