Warszawa: Nie dla pomnika Czterech Śpiących

Warszawa: Po raz kolejny przedstawiciele Forum Młodych PiS, samorządowcy oraz mieszkańcy miasta protestowali przeciwko przywróceniu na Pradze pomnika Braterstwa Broni (znanego jako pomnik Czterech Śpiących) upamiętniającego sowieckich żołnierzy.

Michał Prószyński, szef warszawskiego FM PiS, zauważył, że Platforma Obywatelska bardzo dba o sowieckie symbole w Warszawie. - Polityka historyczna Platformy Obywatelskiej zmierza ku coraz gorszemu czego innym przykładem jest składanie kwiatów przez urzędników miejskich pod pomnikiem Zygmunta Berlinga - mówił Prószyński. - Jest to niestety bardzo symptomatyczne, że władze Warszawy promują takie monumenty. My się na to nie zgadzamy - dodał.

Hubert Kossowski, dokumentalista historii Pragi i członek Światowego Związku żołnierzy Armii Krajowej, zaznaczył, że już w samej nazwie pomnika jest fałsz historyczny. - Nie było braterstwa na Pradze, na której ginęły tysiące żołnierzy podziemnego państwa polskiego - powiedział Kossowski. Dodał, że w sprawie pomnika zostały podjęte „bardzo obiecujące rozmowy z prof. Andrzejem Kunertem, sekretarzem Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, i jest znaczne zbliżenie stanowisk w tej sprawie”.

Zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja w Radzie Warszawy, która, jak mówi radny PiS Paweł Lisiecki, „próbuje zamieść sprawę pod dywan”. Tymczasem mieszkańcy budynku, obok którego ma stanąć pomnik, sprzeciwiają się temu i wystąpili na drogę prawną. Zdaniem Lisieckiego pomnik powinien trafić, wraz z innymi komunistycznymi reliktami, do muzeum w Kozłówce, zaś plac przy Dworcu Wileńskim powinien zostać oddany do dyspozycji mieszkańców Pragi.

Przedstawiciele PiS zaapelowali do władz Warszawy o „przeprowadzenie konsultacji społecznych z zainteresowanymi mieszkańcami, wsłuchania się w głos Prażan oraz niestawianie pomników symbolizujących komunistyczne zbrodnie w Polsce”.


[źródło: mypis.pl]