eOstroleka.pl
Polska,

Wyjechali za pracą, spotkała ich śmierć

REKLAMA
fot. Facebookfot. Facebook
REKLAMA
zdjecie 3449

Wiktoria i Konrad z Polski byli nierozłączni: mieli wspólne plany na życie, razem wyjechali też za pracą do Holandii. Niestety, oboje zginęli w tajemniczych okolicznościach. Historią zaskakującej śmierci dwojga młodych ludzi żyją oba kraje. Co mogło się wydarzyć?

Nierozłączni na zawsze

20-letnia Wiktoria i 21-letni Konrad byli parą z Przeworska i okolic. Śledząc ich media społecznościowe, można wywnioskować, że bardzo się kochali. Nie szczędzili sobie czułości, zamieszczali wspólne zdjęcia i - jak wskazuje informacja o zaręczynach - planowali wspólne życie. Razem wyjechali też do pracy do Holandii, jak informowały media w Polsce - podjęli pracę przy testach medycznych w Lelystad.

31 stycznia 2022 r. nieoczekiwanie zaginęli, urwał się z nimi kontakt. W mediach społecznościowych pojawił się niepokojący komunikat:

Z ustaleń rodziny wynika iż przed kimś uciekali, niestety na chwilę obecną nie udało się ustalić przed kim. Wszystkie dokumenty, telefony oraz rzeczy osobiste zostały w domu w którym mieszkali. Wiadomo że Pani u której wynajmowali pokój, na drugi dzień zaczęła pakować ich rzeczy w kartony

Finał tej historii niestety jest tragiczny. W sobotę odnaleziono ciała młodych Polaków. W holenderskich mediach temat śmierci młodych ludzi z Polski również został zauważony.

Wiktoria i Konrad nie żyją. Trwa dochodzenie

Młoda polska para, kórej ciała znaleziono w Dronten, niedawno rozpoczęła pracę w Holandii. Mieszkali w Kampen, 53-tysięcznym mieście na wschodzie kraju. Mieszkaniec domu sąsiadującego z miejscem, gdzie mieszkali Konrad i Wiktoria, w rozmowie z "De Stentor" wskazuje, że w tym domu lokatorzy zmieniają się często. To głównie miganci zarobkowi.

Potwierdza się to, gdy holenderscy dziennikarze pukają do drzwi domu, gdzie trafiła para z Polski. Od mężczyzny, który otwiera drzwi, łamaną angielszczyzną słyszą, że przyjechał "dopiero wczoraj". O Konradzie i Wiktorii nie wie nic. "Nie wiem kim są i co się stało" - mówi.

Holenderskie media piszą, że młodzi Polacy trafili do Holandii za pośrednictwem agencji pracy. Jej szef nazywa ich śmierć "bardzo smutną" i podkreśla, że nie było żadnych zastrzeżeń do ich pracy i zaangażowania. Od 31 stycznia nie było jednak z nimi kontaktu. Pracowników agencji to nie zdziwiło, bo ludzie często "stają się nagle niedostępni".

Tego samego dnia, 31 stycznia, z młodymi Polakami kontakt miał mieć właścicel warsztatu z Dronten. Naprawił ich auto, ale po naprawie nie mógł do nich dotrzeć. Teraz już wie, że ciała jego klientów odnaleziono na polu. "To takie smutne" - mówi.

Policja wyjaśnia, jak zginęli Konrad i Wiktoria. - Dochodzenia wciąż trwają. Dokładna przyczyna śmierci nie jest jeszcze znana, ale jest mało prawdopodobne, że jest to przestępstwo – powiedział Remco Van Straaten, rzecznik policji w Utrechcie.


Z inicjatywy bliskich uruchomiono zbiórkę funduszy na sprowadzenie z Holandii ciał Wiktorii i Konrada.

Źródło: eDzisiaj.pl
REKLAMA

Wasze opinie

STOP HEJT. Twoje zdanie jest ważne, ale nie może ranić innych.
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.
Komentarze po 7 dniach są czyszczone.
Kalendarz imprez
czerwiec 2025
PnWtŚrCzPtSoNd
 26  27  28  29  30  31 dk1
dk2 dk3 dk4 dk5 dk6 dk7 dk8
 9 dk10 dk11 dk12 dk13 dk14 dk15
 16 dk17 dk18 dk19 dk20  21 dk22
 23  24 dk25 dk26 dk27 dk28 dk29
 30  1  2  3  4  5  6
×