eOstroleka.pl
Polska,

„Pokłosie”: Film o polskich antysemitach za pieniądze z Rosji

REKLAMA
zdjecie 5850
zdjecie 5850
Plakat z filmu „Pokłosie” Plakat z filmu „Pokłosie”
REKLAMA

Część pieniędzy na produkcję „Pokłosia” wyłożyła rosyjska rządowa Fundacja Kina - informuje „Gazeta Polska Codziennie”.

- Film „Pokłosie” był współfinansowany przez rosyjską rządową Fundację Kina oraz prywatne studio filmowe Metrafilms - mówi „Codziennej” Artiom Wasiliew, producent i współwłaściciel Metrafilms. - Do zainwestowania pieniędzy skłonił mnie interesujący scenariusz. Poza tym od dłuższego czasu współpracujemy z Polakami. Obecnie przygotowujemy kolejny wspólny projekt z producentem „Pokłosia” Dariuszem Jabłońskim oraz Krzysztofem Zanussim - dodaje Wasiliew.

Głównym producentem filmu jest Dariusz Jabłoński, właściciel firmy Apple Film Production. Wśród koproducentów znaleźli się: TVP, Canal+ Polska, Attack Film ze Słowacji, Metrafilms z Rosji i Topkapi Films z Holandii. Według głównego producenta film pochłonął 9 mln zł. Znaczna część środków pochodziła z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Film otrzymał również dofinansowanie ze środków europejskiego funduszu Eurimages, administrowanego przez Radę Europy.

Historia opowiedziana w filmie nawiązuje do masakry dokonanej na Żydach w Jedwabnem. Spotkała się ona z totalną krytyką ekspertów. - „Pokłosie” Pasikowskiego porusza ważny temat relacji polsko-żydowskich. Niestety na siłę puszczając zgraną płytę, że oprócz kilku sprawiedliwych wszyscy Polacy to odpychający antysemici - mówi w rozmowie z portalem Niezależna.pl historyk, prof. Bogdan Musiał, znawca dziejów Polski w XX w.

Filmem urażony poczuł się również Czesław Bielecki, znany polityk i architekt żydowskiego pochodzenia.

- Uważam „Pokłosie” za film, który mówi jakiś fragment prawdy, mówi to w sposób zbyt łatwy, jest to prawdziwe, ale przerysowane. Ja czuję się tym filmem urażony, uważam, że ci wszyscy prości ludzie, którzy dla mojej rodziny, od znajomego księdza, zdobywali świadectwo chrztu po jakichś nieżyjących Polakach, katolikach, nagle są wstawieni w sytuację zbiorowej odpowiedzialności - powiedział w radiu TOK FM Bielecki.

Z kolei Marta Brzezińska w recenzji „Pokłosia” zamieszczonej w portalu Frondal.pl napisała: (…) w filmie Pasikowskiego jedynymi uczestnikami makabrycznej zbrodni są Polacy. To oni naganiają Żydów do stodoły, to oni wrzucają na widłach żydowskie dzieci do płonącego domu (sic!), to w końcu Polacy podpalają stodołę. W scenie z „Pokłosia” wstrząśnięci odkrywaną prawdą bracia dopytują świadków wydarzeń, czy aby na pewno nie było tam Niemców. Czy aby nie przyjechali dzień czy dwa wcześniej i nie wydali Polakom rozkazów? Czy w końcu nie przymusili ich do tej makabrycznej zbrodni? Nie, nie i nie. Cała odpowiedzialność spada na Polaków. Tymczasem, dr Piotr Gontarczyk twierdzi zgoła coś innego. Na podstawie badań archiwalnych dokumentów, wybitny historyk wyróżnił trzy grupy osób uczestniczących w mordzie w Jedwabnem. To po pierwsze „Niemcy, którzy byli inicjatorami i główną siłą sprawczą jedwabnieńskiej tragedii”, dalej „Polacy, którzy prawdopodobnie byli poinformowani o mającej nastąpić zbrodni i wzięli w niej ochotniczy udział” (tu Gontarczyk mówi o kilku osobach, których motywy trudno wskazać, a które wykazały się własną inicjatywą w znęcaniu nad Żydami) oraz „osoby zmuszone przez Niemców”.  

Autorka recenzji dodaje też, że film Pasikowskiego to swoiste, nomen omen, pokłosie niemających praktycznie żadnej wartości naukowej publikacji Grossa („Strach”, „Sąsiedzi”).


[źródło: Gazeta Polska Codziennie / Fronda.pl / Niezależna.pl]

Kalendarz imprez
maj 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
 29  30 dk1 dk2 dk3 dk4 dk5
dk6 dk7 dk8 dk9 dk10 dk11 dk12
dk13  14 dk15  16  17 dk18 dk19
dk20  21 dk22  23  24  25  26
dk27  28 dk29  30  31  1  2
×