Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał w mocy wyrok Sądu Okręgowego w Ostrołęce - 25 lat pozbawienia wolności dla Andrija I., który w grudniu 2022 roku zabił swojego rodaka w wynajmowanym mieszkaniu.
Sprawa, która wstrząsnęła lokalną społecznością, dotyczy brutalnej zbrodni z 25 grudnia 2022 roku w Ostrowi Mazowieckiej. Tego dnia w wyniku ataku z użyciem ostrego narzędzia zginął 55-letni Pavlo H., obywatel Ukrainy. Ciało mężczyzny odnaleziono dwa dni później w wynajmowanym mieszkaniu. Sekcja zwłok ujawniła przerażające szczegóły - ofiara doznała licznych ran w okolicach głowy, tułowia i kończyn górnych.
Szybkie zatrzymanie sprawcy
Zaledwie dzień po odkryciu zwłok zatrzymano 40-letniego Andrija I., również obywatela Ukrainy. Mężczyzna został oskarżony o zabójstwo i stanął przed Sądem Okręgowym w Ostrołęce. W listopadzie 2024 roku sąd pierwszej instancji uznał go winnym i skazał na 25 lat pozbawienia wolności. Obrona złożyła apelację do Sądu Apelacyjnego w Białymstoku, domagając się uniewinnienia oskarżonego. Prokuratura z kolei wnioskowała o utrzymanie wyroku w mocy.
3 lipca 2025 roku Sąd Apelacyjny w Białymstoku wydał ostateczne rozstrzygnięcie, utrzymując w mocy wyrok pierwszej instancji. Sędzia sprawozdawca, podając ustne motywy, podkreślił, że wina oskarżonego nie budzi wątpliwości. Czynności dowodowe przeprowadzone w postępowaniu odwoławczym jedynie potwierdziły słuszność zaskarżonego wyroku.
"Sąd Okręgowy ocenił dowody zgodnie z zasadami racjonalnego rozumowania i nie naruszył żadnych innych przepisów postępowania" - wskazał sędzia, oddalając apelację obrony.
Kluczowe dowody
Głównym dowodem w sprawie okazały się wyjaśnienia samego oskarżonego. W trzech pierwszych przesłuchaniach przeprowadzonych na etapie postępowania przygotowawczego Andrij I. przyznał się do popełnienia zbrodni, podał jej motyw i szczegółowo opisał przebieg zdarzenia. Wskazał również miejsce, w którym wyrzucił ubrania zabrudzone krwią ofiary.
Na późniejszym etapie postępowania oskarżony próbował zmienić linię obrony i przerzucić winę na swojego znajomego, jednak sąd nie uznał tej wersji za wiarygodną. Analiza wyjaśnień oskarżonego w kontekście pozostałych zgromadzonych dowodów nie pozostawiała wątpliwości, że pierwotne przyznanie się było zgodne z prawdą.
Śledztwo ujawniło, że sprawca próbował zatrzeć ślady łączące go z zabójstwem. Dzięki jego początkowym wyjaśnieniom policjanci zdołali odnaleźć wyrzucone przez niego do kontenera na stacji paliw spodnie dżinsowe, na których ujawniono ślady krwi pokrzywdzonego. Mężczyzna nie tylko wyrzucił spodnie i skarpety, ale również wyprał kurtkę i usunął z historii swojego telefonu połączenia z pokrzywdzonym wykonane w dniu zabójstwa.
Wyrok jest prawomocny
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku jest już prawomocny. Andrij I. spędzi w więzieniu 25 lat za brutalne zabójstwo swojego rodaka. Tragedia sprzed świąt Bożego Narodzenia 2022 roku na zawsze pozostanie w pamięci jako przykład brutalnej przemocy, która zniszczyła życie jednego człowieka i na długie lata przekreśliła los drugiego.