Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny to okazja do wspomnienia zmarłych, którzy poprzedzili nas do wieczności w ubiegłym roku. To pierwsza taka uroczystość bez księdza infułata Zygmunta Żukowskiego, wieloletniego proboszcza parafii pw. Nawiedzenia NMP w Ostrołęce. Był to wielki orędownik wiary, ale i patriotyzmu.
Ks. Zygmunt Żukowski urodził się 10 stycznia 1937 roku w Kolnie. Przyjął Święcenia Kapłańskie 4 czerwca 1961 w Łomży z rąk biskupa Czesława Falkowskiego. Był wikariuszem w: Puchałach, Szczuczynie, Ostrowi Maz., Ostrołęce. W 1978 roku ks. Żukowski został rektorem kościoła Nawiedzenia NMP w Ostrołęce. Z zaangażowaniem przystąpił do prac przy świątyni.
Był mocno zaangażowany w życie społeczne miasta i ojczyzny. W 1989 roku u niego w domu parafialnym odbyło się spotkanie kandydatów na posłów i senatorów z list "Solidarności" z mieszkańcami Ostrołęki. Przez wiele lat był ostrołęckim kapelanem "Solidarności", a na mszach świętych w intencji ojczyzny wspominał czasy stanu wojennego i swoje spotkanie z papieżem Janem Pawłem II.
- Pamiętam płaczących ludzi przed poranną mszą świętą. Spotykaliśmy się mimo, że zakazywano zgromadzeń Solidarności. Ojciec Święty Jan Paweł II błogosławił jej. W 1984 roku pozdrawiałem go od Solidarności ostrołęckiej. Odpowiedział: "Proszę powiedzieć, że za Solidarność modlę się codziennie" - wspominał ks. Żukowski.
O "Solidarności" mówił z błyskiem w oku, ożywiał się, gdy głosił słowo dotyczące związkowców. Na jednej z uroczystości wspominał: - Ludzie "Solidarności" to byli ludzie modlitwy. 45 lat upłynęło jak jestem tu w Ostrołęce i to dobrze pamiętam, jeszcze kościół nie był rozbudowany i nie mieścił się ten kościół, gdy zbierali się ludzie na modlitwę za umierającego kardynała Stefana Wyszyńskiego. Tak samo za zranionego, cierpiącego ojca świętego. To byli ludzie modlitwy, wierni Bogu, wierni wartościom, które przekazali i dziś tych ludzi "Solidarności" już wielu odeszło do wieczności, a młode pokolenie nie zna, czym to jest ta "Solidarność". Powinniśmy wszystko czynić, żeby mówić o "Solidarności".
Ks. Zygmunt Żukowski: zawsze tam, gdzie tworzyła się historia
Ksiądz Żukowski w pamięci ostrołęczan zapisał się jako kapłan, który był obecny przy najważniejszych chwilach w najnowszych dziejach naszego miasta. Kiedy w 2010 roku doszło do narodowej tragedii, w wyniku której zginął prezydent RP Lech Kaczyński, to właśnie on wygłosił homilię podczas uroczystej mszy świętej. - Życie jest jednym ciągiem, jednym pasmem. Oni żyją w naszych sercach, naszej modlitwie i żyli będą w naszej pamięci, żyć będą w historii naszej Ojczyzny, naszego narodu - mówił.
Z zaangażowaniem bronił kościoła. "Bądźcie płomiennego ducha" - mówił do wiernych. - Nie lękajcie się tych, o których wielki nasz Prymas Tysiąclecia - o ludziach, którzy byli przeciwko kościołowi, pluli - mówił, że "są Herodowie". I dziś też są Herodowie. Mamy się za nich modlić. Bądźcie mocni w solidarności, i tej związkowej i tej ludzkiej. Chcemy być solidarni ze sobą w modlitwie, w trosce o kraj, o naszą ojczyznę, o kościół - podkreślał.
W jego homiliach nie brakowało mocnych słów i przekazu, który zapadał w pamięci. Apelował do odwiedzających ostrołęcką farę:
- Dziś chce się rozbić ten naród, odebrać temu narodowi najświętsze wartości, które przekazali nam nasi ojcowie i matki. Łączcie się w tej modlitwie nadal za Ojczyznę, ażeby te wartości nie były zmarnowane, wartości miłości Boga, Kościoła i Ojczyzny naszej. Nie wierzcie kłamcom! W Kościele może być i jest grzech, oczywiście. Ale to w mikroprocencie. Kapłani pracują z biskupami razem. Strzeżcie tego depozytu naszej świętej wiary
Ksiądz Zygmunt Żukowski zmarł 21 grudnia 2022 r. Miał 85 lat. Spoczął na cmentarzu parafialnym w Ostrołęce.
1
8
15