Czerwona kartka dla Towarzystwa Przyjaciół Ostrołęki

Komisja, która dzieliła środki na kulturę i sztukę, nie miała litości dla Towarzystwa Przyjaciół Ostrołęki. Stowarzyszenie kulturalno-polityczne, jakie od lat wspierane było przez samorząd, w tym roku nie otrzymało żadnej dotacji.

Zasług Towarzystwa Przyjaciół Ostrołęki w sferze kulturalnej nie można odmówić. Blisko 200 publikacji książkowych czy prowadzona kronika miasta to dorobek nie bez znaczenia. Ale jest też druga strona medalu.

Towarzystwo Przyjaciół Ostrołęki, oprócz działalności kulturalnej, angażowało się także w politykę. W ostatnich latach stało się koalicjantem Prawa i Sprawiedliwości, bezgranicznie popierając Janusza Kotowskiego. Niewykluczone, że wyborcom nie spodobało się, że lokalne stowarzyszenie tak mocno wspiera kandydata ogólnopolskiej partii. W ostatnich wyborach samorządowych TPO dostało czerwoną kartkę od wyborców, nie wprowadzając do rady miasta żadnego przedstawiciela.

Prezydent Łukasz Kulik w ostatnim czasie także był surowym sędzią. Najpierw wypowiedział TPO umowę najmu lokalu w budynku Urzędu Miasta. Za poprzedniego prezydenta miała miejsce niebywała wręcz promocja - 25,76 zł netto miesięcznie plus VAT i opłaty za 16-metrowy lokal to cena wyjątkowo niska. Teraz Towarzystwo musi szukać sobie nowej siedziby.

Okazało się, że to nie koniec. Dziś ogłoszono wyniki konkursu na dotacje z kultury i sztuki. Towarzystwo Przyjaciół Ostrołęki aplikowało o dotacji na organizację Pikniku Kulturalnego „Spotkajmy się w parku” czy wydawanie tomików poezji. Łączna kwota dotacji - zero złotych.

O takiej, a nie innej dotacji dla TPO zdecydowali członkowie komisji konkursowej. Przewodniczącym był wiceprezydent Maciej Kleczkowski, zasiedli w niej również sekretarz miasta Aneta Gutowska-Grucelska, członek komisji Agata Sosińska i sekretarz komisji Bartosz Truszkowski.

Zachęcamy do dyskusji w komentarzach. Jak oceniacie decyzję komisji w tej sprawie?