Dolnemu Śląskowi grozi powódź

Dolny Śląsk zagrożony jest powodzią, choć na realizację „Programu dla Odry 2006” wydano miliony złotych.

Najwyższa Izba Kontroli przyjrzała się realizacji „Programu dla Odry 2006”. I nie ma do przekazania dobrych wiadomości. Sprawa jest tym poważniejsza, że nadchodzi wiosna i, jak każdego roku, miasta na Dolnym Śląsku będą zagrożone wielką wodą. Ustalenia NIK na pewno nie pozwolą spokojnie spać wrocławianom, czy mieszkańcom Bogatyni, która tak bardzo ucierpiała podczas powodzi sprzed dwóch lat.

Program, który ma chronić Dolny Śląsk, powinien zostać sfinalizowany do 2016 roku, a dotychczas zrealizowano niespełna połowę z zaplanowanych zadań, które powinny już się zakończyć. NIK szczególną uwagę zwraca również na fakt, że z 17 zadań, które należało rozpocząć do końca 2010 roku żadne nie jest przeprowadzane planowo. W ubiegłym roku sytuacja nie poprawiła się.

Kontrolerzy NIK alarmują, że nadal w złym stanie są wały przeciwpowodziowe. I to w całej Polsce. Na 3,5 tysiąca kilometrów wałów aż ponad 1,5 tysiąca jest w złym lub fatalnym stanie. Co gorsza, w niektórych rejonach urzędy odpowiedzialne za nasze bezpieczeństwo nie przeprowadzają obowiązkowych kontroli wałów. Przyznać jednak trzeba, że nie otrzymywali funduszy w odpowiedniej wysokości i musieli korzystać ze środków przeznaczonych na „Program dla Odry 2006”, a przez to brakowało pieniędzy na zadania nim objęte. I tak bałagan się pogłębia.

Jest bardzo źle, choć tylko w latach 2007-2010 wydano 9 milionów złotych jedynie na obsługę pożyczek, które Polska otrzymała od Banku Światowego i Banku Rozwoju Rady Europy.


[źródło: mypis.pl]