eOstroleka.pl
,

Druga debata Romneya z Obamą: Tym razem lepszy okazał się urzędujący prezydent

REKLAMA
zdjecie 2400
zdjecie 2400
REKLAMA

Kolejna debata między Mittem Romneyem i Barackiem Obamą została zorganizowana w postaci town hall.

Okazuje się, że trudno jest pokonać kandydata Republikanów w debacie. Obama walczył jak lew, wspomniał o wszystkich chyba wpadkach byłego gubernatora Massachusetts, a mimo to tylko kilka procent widzów więcej postawiło na niego jako na zwycięzcę potyczki.

Druga debata odbyła się w postaci spotkania z wyborcami, którzy zadawali pytania. Było to tzw. town hall, które jest charakterystyczne dla amerykańskiej demokracji. Wydarzenie odbyło się na Long Island w Nowym Jorku. Romney od początku nie odpuszczał Obamie, w sprawach wewnętrznych po raz kolejny był lepszy od urzędującego prezydenta. Impet stracił dopiero, gdy na arenie pojawiła się polityka zagraniczna, szczególnie kwestia ataku na amerykański konsulat w Bengazi, gdzie zginął amerykański ambasador w Libii. Romney zarzucał Obamie, że ten długo nie przyznawał, iż atak w Libii miał charakteru aktu terrorystycznego. Obama zarzucił kłamstwo Romneyowi, a rację prezydentowi przyznała prowadząca debatę dziennikarka CNN.

Po debacie 46 proc. oglądających przyznało zwycięstwo Barackowi Obamie, a 39 proc., pretendującemu do urzędu prezydenta Mittowi Romneyowi. Nie jest to taka przepaść, jak w przypadku pierwszej debaty, kiedy to kandydat Republikanów w ocenach widzów zmiażdżył obecnego prezydenta.

Po wtorkowej debacie nie ma też zdecydowanych zmian w sondażach badania opinii publicznej. Romney prowadzi w badaniach Instytutu Gallupa i Rasmussena w ogólnej liczbie popierających. W swing states mamy remis. Romney stracił jednak kilka punktów w Ohio, które może zdecydować o wyniku amerykańskich wyborów. Prowadzi jednak w New Hampshire i na Florydzie. Prezydent objął prowadzenie w Wisconsin i Iowa. Można powiedzieć, że kandydaci idą łeb w łeb, jednak na tę chwilę, więcej głosów elektorów ma Barack Obama. Prawdopodobnie o wyniku wyborów zdecydują ostatnie dwa tygodnie kampanii. Mitt Romney, który przez wielu uważany był za niewybieralnego, walczy do ostatniej chwili i ma spore szanse na zwycięstwo.

Sztab Demokratów bardzo mocno zachęca do głosowania listownego. Swój głos w ten sposób oddała żona prezydenta - Michelle Obama. Sugeruje się, że sam prezydent także nie zagłosuje w dzień wyborów. Republikanie natychmiast zasugerowali, że sztab Obamy boi się kompromitujących materiałów, które mogą pojawić się na ostatniej prostej kampanii wyborczej, dlatego chce, żeby głosy zostały oddane wcześniej.

Kampania wyborcza w USA toczy się w niesamowitym tempie. Serwisy informacyjne mają miejsce jeszcze tylko na sport. Cały dzień toczy się w rytmie kampanii. Walka jest też ostra, sztaby nawzajem oskarżają się o kłamstwa i manipulacje.


[źródło: mypis.pl]

Wasze opinie

STOP HEJT. Twoje zdanie jest ważne, ale nie może ranić innych.
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.
Komentarze po 7 dniach są czyszczone.
Kalendarz imprez
maj 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
 29  30 dk1 dk2 dk3 dk4 dk5
dk6 dk7 dk8 dk9 dk10 dk11 dk12
dk13 dk14 dk15 dk16 dk17 dk18 dk19
dk20 dk21 dk22 dk23 dk24 dk25 dk26
dk27  28 dk29 dk30  31  1  2
×