Rośnie przewaga Romneya nad Obamą

Sondaż Instytutu Gallupa z ostatnich dni wskazuje, że Mitt Romney pokona Baracka Obamę w listopadowych wyborach. 49 do 47 to nikła przewaga, ale widać, że po debacie kandydat Republikanów złapał wiatr w żagle.

Wyniki Mitta Romneya poprawiają się także w innych sondażach. Rasmussen podał dziś wyniki, w których obaj kandydaci idą łeb w łeb, bo popiera ich po 48 proc. wyborców. Największą przewagę notuje sondaż Pew Research, w którym Romney zdobył 49 proc. procent głosów respondentów, a urzędujący prezydent zaledwie 43 proc.

- Jest zdecydowanie zbyt wcześniej, żeby powiedzieć, że Mitt Romney zmiażdży Obamę - powiedział Mariusz Antoni Kamiński, poseł PiS, który na bieżąco śledzi przebieg amerykańskiej kampanii.

Mariusz Antoni Kamiński zwraca także uwagę na system amerykańskich wyborów, w których nie decyduje rzeczywista ilość głosów, ale liczba zdobytych elektorów w poszczególnych stanach. Decydującą rolę w amerykańskich wyborach mają tzw. swing states, czyli takie stany jak Ohio, Iowa, Floryda czy New Hampshire. Także w poszczególnych stanach rośnie poparcie dla Romneya. Niektóre sondaże wskazują, że kandydat Republikanów przegonił już Baracka Obamę w Ohio, czyli stanie, który może zdecydować o wyniku listopadowych wyborów.

W najbliższym czasie odbędą się kolejny debaty przedwyborcze. Najpierw naprzeciwko siebie staną kandydaci na wiceprezydenta USA: Paul Ryan i urzędujący Joe Biden. 16 października dojdzie do kolejnego spotkania Romneya i Obamy. Tematem będzie polityka zagraniczna.


[źródło: mypis.pl]